[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Wyjazd do Mediolanu! To brzmi wspaniale!
Nigdy tam nie byłam, a poza tym mam coraz
większą ochotę ściąć włosy, żeby były krótkie
i wycieniowane - dodała, by pognębić Xandra.
Gabriela uśmiechnęła się radośnie. Wiedziała, do
czego zmierza Nell. A Xander nerwowo przejechał
ręką po głowie. - Naprawdę chciałabym się tam
z tobą wybrać. Byłoby wspaniale wydać mnóstwo
pieniędzy na nowe ubrania i inne rzeczy, wypróbo
wać nowy image...
- Najpierw do końca wyzdrowiej, a potem do
piero rób plany - przerwał jej ponuro Xander.
- Już wyzdrowiałam. Dwa tygodnie pod czułą
opieką Thei Sophii bardzo mi pomogły.
- Byłaś dobrą pacjentką - powiedziała Thea
Sophia i pocałowała Nell w policzek. - Gab
rielo, powinnaś zobaczyć, jak bardzo była poka
leczona, gdy tu przyjechała. Nic dziwnego, że
Alexander nie mógł znieść jej widoku. Ale dla
czego nie zadziałał jego instynkt obronny, gdy
ta biedna dziewczyna wpadła swoim małym sa
mochodzikiem na drzewo? Dlaczego zamiast
opiekować się nią, był po drugiej stronie świata,
dbając o to, by jego nazwisko pojawiało się
w gazetach i...
- Thea, wystarczy.
Spokojny rozkaz Gabrieli przerwał tę tyradę.
GRECKA WYSPA 67
Thea Sophia pomamrotała jeszcze chwilę po grec
ku, a potem w pokoju zapadło ciężkie milczenie.
Wreszcie Nell w desperacji zwróciła się do
Gabrieli:
- Jak długo zamierzasz tu zostać?
Teściowa patrzyła na nią z sympatią, co bolało
prawie tak samo, jak bezmyślne słowa Thei. Ale
gdy Gabriela już otwierała usta, by odpowiedzieć,
Xander ją uprzedził.
- Nie zostanie tu - warknÄ…Å‚.
Nell nie zwróciła na niego uwagi.
- Byłoby miło, gdybyś została kilka dni. Mog
łybyśmy lepiej się poznać...
- Mojej matce nie zależy na tym, by cię poznać,
agape mou - wycedził Xander. - W jej wyra
finowanym życiu nie ma na to miejsca, prawda,
madre?
- Niestety nie mogę zostać - powiedziała Gab
riela, ignorując sarkazm syna. - Przyjechałam tyl
ko po to, by przedyskutować z synem pewne
sprawy finansowe.
- Tylko po to? - zakpił.
Nell nie mogła już tego dłużej wytrzymać. Sko
czyła na równe nogi.
- Co się z wami dzieje?! - zawołała. - Xander,
wiesz, na czym polega twój problem? Ciągle je
szcze jesteś tym pełnym urazy chłopczykiem, któ
ry sam pływał w morzu. Zapomniałeś dorosnąć!
- Ja zapomniałem dorosnąć? - Xander też
68 MICHELLE REID
zerwał się na nogi. - Do diabła, a gdzie ty byłaś
przez ostatni rok?
- Tam, gdzie mnie upchnąłeś, dopóki nie zde
cydowałam, że mam tego dość - wyjaśniła Nell
z furią. Policzki miała rozpalone, zielone oczy
błyszczały ze złości.
- Więc dla zabawy postanowiłaś wpakować się
samochodem w drzewo?
Dla zabawy? On myśli, że zrobiła to dla za
bawy?
- Natomiast co do ciebie, dobrze wiemy, gdzie
ty byłeś, bo już zadbałeś o to, by gazety pisały
o tobie na pierwszej stronie - zripostowała.
- A może byś nam powiedział, co robiłeś, gdy ja
dla zabawy rozbijałam się o drzewo?
- Nell, uważaj, co mówisz.
Teraz był śmiertelnie poważny. Napięcie w po
koju było takie, że można by je ciąć nożem. Nell
buntowniczo uniosła głowę. Xander podszedł do
niej, jakby chciał ją zastraszyć samym swoim
wzrostem, ale stawiła mu czoło.
Czy powinna im powiedzieć? Patrzyła na niego
z wyzwaniem, podczas gdy Gabriela i Thea Sophia
siedziały oniemiałe. Serce jej waliło.
Na jego twarzy nie drgnął żaden mięsień, wpat
rywał się w nią twardo, taki przystojny i nie
wzruszony jak idealnie wyrzezbiona maska. Zim
ne spojrzenie, zaciśnięte usta. Ostrzegał ją, by nie
ośmieliła się mówić.
GRECKA WYSPA 69
Walenie tętna przeszło w gwałtowne mrowie
nie. Zaczynała odczuwać rzucanie wyzwań Xand-
rowi jak narkotyk. Jej usta się rozchyliły, zadrżała,
ale jego twarz nadal pozostała kamienna.
I nagle tę napiętą ciszę przerwał spokojny, chłod
ny glos Gabrieli:
- Helen, kochanie, czy wiesz, że krwawi ci
stopa?
ROZDZIAA SZÓSTY
Czar prysł. Nell spojrzała nieprzytomnie na
swoją stopę, z której rzeczywiście ciekła krew.
Pamiętała, że skaleczyła się, idąc do domu. Już
miała powiedzieć, że to nic takiego, gdy Xander
rzucił się do przodu i porwał ją w ramiona.
- Ty brutalu! Puść mnie! - krzyknęła.
- Nigdy jeszcze nie widziałam jej tak rozgorą
czkowanej - szepnęła Thea Sophia. - To dziec
ko było spokojne i słodkie jak górski strumy
czek.
- Teraz odzyskała głos - zauważyła sucho Ga
briela.
. - Nie tylko głos - warknął Xander, gdy drzwi
już się za nim zamykały. - Odnalazła w sobie także
przymus zabawy ze śmiercią.
- Nie wydaje ci się, że trochę przesadzasz
z tym sarkazmem? - krzyknęła Nell, ciągle wal
cząc, by się wyswobodzić.
Stanął na schodach, posłał jej gniewne spo
jrzenie. Jego szerokie, zmysłowe usta były zaciś
nięte z furii, po chwili jednak zobaczyła, jak maska
chłodu pęka.
GRECKA WYSPA 71
- Masz jakiś powód, by rzucać mi wyzwanie
- powiedział. - Chciałbym go poznać!
- Pragnienie śmierci? - odcięła się, ale zaraz
zagryzła dolną wargę, gdy gniewnie zmrużył
oczy.
A on bez słowa wziął jej wargę między zęby
i przemienił całą tę niedorzeczną sytuację w nie
prawdopodobnie zmysłowy pocałunek.
W salonie Thea Sophia już się podrywała
z miejsca.
- Będą potrzebowali...
- Nie idz tam - powstrzymała ją Gabriela.
- Chyba nie byliby zadowoleni, gdyby teraz ktoÅ›
im przeszkodził.
- Och. - Thea z powrotem usiadła.
- Twój spokojny górski strumyczek chyba za
czyna zmieniać się w rwący strumień - kontynuo
wała Gabriela w zamyśleniu. - A twój gniewny
chłopiec o wzniosłych zasadach będzie musiał się
dowiedzieć, jak to jest, gdy człowiek wpadnie
w taki niekontrolowany nurt.
- Cieszy ciÄ™ to?
- Chyba tak. On mi nigdy nie przebaczy tego,
że dałam się ponieść nurtowi. Teraz może zro
zumie, jak się wtedy czułam.
- Tych dwoje jest małżeństwem - zauważyła
Thea Sophia. - Podczas gdy ty złamałaś śluby
i wyrządziłaś krzywdę wielu ludziom.
72 MICHELLE REID
- Tak - westchnęła Gabriela. - Podeszła do
okna i wpatrzyła się w lśniące, błękitne morze.
- Mam już dosyć tego miejsca - powiedziała
nagle. - Powiedz Alexandrowi, że o interesach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Home
- Moore Ulysses Miasto popiośÂ‚u
- Aldous Huxley Brave New World
- Strugaccy A. i B. Poniedzialek zaczyna sie w sobote
- Dwight L. Kinman Nadchodzi_Ostatni_Dyktator_Swiata
- Automatic Marketing
- Krentz Jayne Ann PeśÂ‚nia
- 07 Poniedzialkowa śźaloba
- Diana Palmer Wyoming Men 04 Wyoming Strong
- Fred Saberhagen The Golden People
- Filippo Tommaso Marinetti Manifesti
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- myszkuj.opx.pl