[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dotknął jej, szarpnęła się i musiała powstrzymać się od krzyku. Jej instynkty
zmuszały ją by uciekała od niego. To było za bardzo nowe, za duŜo do
przyjęcia w tak krótkim czasie. Teraz jej dusza mówiła aby została, szeptała,
Ŝe wszystko co on robi jest dobre. W końcu byli teraz małŜeństwem.
Tłumaczenie: Misia1090
26
D
Diablica Pirata Jaden Sinclair
Z kolejnym długim liźnięciem jego języka, oddech uciekał z jej ciała.
Wiedziała, Ŝe nic co znała nie dawało jej takiej przyjemności jaką teraz daje
jej ten męŜczyzna. Nawet jego palce nie były tak cudowne.
Jej jęk został nagrodzony warczeniem, które brzmiało jak wyrwane z
samego najgłębszego jestestwa męŜczyzny.
Dantel zagłębił się językiem w jej ciele. Dźwięki jęków i sapanie
wypełniły kajutę podczas, gdy jego usta pracowały na jej płci. Tym razem
róŜniło się to od posiadania jej na stole. Tam był wypełniony silną potrzebą
czynów, potrzeba, która pasowała takŜe do niej. Czas i miejsce stały się
jednością. Powody wyblakły im dłuŜej pracował nad nią swoimi ustami.
Wszystko czego była świadoma to sensacji, których doświadczała.
Moment w którym pierwsza fala orgazmu uderzyła w Izzy została
objawiona przez zdyszany okrzyk. Jej palce zatopiły się w jego długich
włosach, gdy jej biodra brykały pod jego ustami. Orgazm nasilił się pod
nieprzerwanymi pieszczotami Snake`a. Dantel zmusił ją do odczuwania
jeszcze większej przyjemności poprzez mocniejsze ssanie jej łechtaczki.
Podczas, gdy ona wracała ze szczytu swego orgazmu jego usta pozostały
zamknięte na jej perełce, pchnął w jej wejście dwa palce. Nic nie mogło jej na
to przygotować i chciała tego jeszcze więcej. DuŜo więcej.
- Zakładam, Ŝe polubiłaś to? - zapytał Dantel unosząc swoją głowę.
Arogancka męska i satysfakcja ukazywała się bezsprzecznie w jego postawie.
Wycałował dróŜkę po jej brzuchu do piersi i twardych sutków. Jego
palce pozostały w niej poruszając się w krótkich pchnięciach wysyłając iskry
przyjemności przez nią. Jej ciało ponownie oŜyło i pragnęło go.
- Nie ... przestawaj - błagała, zamknęła oczy poruszając biodrami w
rytmicznych ruchach.
- Nie musisz się przejmować tym, Ŝe się zatrzymam. Przysiągłem robić to
całą noc - Izzy otworzyła oczy na tyle by zobaczyć liźnięcie języka o jej
brodawkę, uśmiechał się obserwując jej twarz.
Izzy zamknęła oczy, gdy kolejna fala Ŝądzy przedarła się przez nią.
Wygięła swoje plecy i otworzyła usta w jęku, przeŜywała fale ekstazy,
pragnęła aby nigdy się to nie skończyło.
- Właśnie tak dziecinko - wyszeptał jej do ucha, jego oddech łaskotał
jedną ze stron kobiecej szyi - Zmocz moją rękę. Pozwól przygotować swoją
kobiecość na mojego koguta.
«♣♣♣»
Tłumaczenie: Misia1090
27
Diablica Pirata Jaden Sinclair
Izzy zajęczała na znak protestu gdy Dantel odsunął swoją rękę. Dał jej
długi pocałunek ustawiając swoją męskość przy wejściu do jej ciała. Potarł
główką wzdłuŜ jej mokrej szparki. Była mokra i wystarczająco gorąca aby
postawić ich w płomieniach. Nie mógł juŜ dłuŜej czekać by poczuć jej ciasne,
niedoświadczone mięśnie otaczające go.
- Poczujesz się tak kurewsko dobrze - powiedział pirat przy jej ustach -
Otocz mnie nogami – rozkazał - PokaŜ mi, Ŝe jesteś na mnie gotowa.
Otoczyła go nie tylko nogami, jej ramiona okręciły się wokół jego
ramion. Pociągnęła go bliŜej siebie i Dantel jęknął na uczucie twardych
sutków ocierających się o jego klatkę piersiową. Ciało przy ciele, bijące serce
przy bijącym sercu.
W normalnej sytuacji Dantel poświęcił by jej więcej czasu aby się nią
rozkoszować, szczególnie wiedząc, iŜ jest dziewicą. Lecz teraz po długim
czasie wyczekiwania, aby połoŜyć swoje ręce na niej oraz mając ją w końcu
pod sobą, gdzie było jej miejsce, wszystkie te podstawowe powody
natychmiast uleciały z jego głowy. Ta potrzeba lekcewaŜyła wszystkie dobre
intencje.
Snake przyszpilił jej nadgarstki wbijając się w nią jednym ciosem. Jej
dziewictwo było juŜ wspomnieniem pozwalając mu całemu zatopić się w niej.
Jej krzyk, gdy zasłona jej ciała rozerwała się pod naporem jego pchnięcia
rozbrzmiał echem w kajucie. Dantel skrzywił się ale nie mógł się juŜ
powstrzymać tak jak nie moŜna powstrzymać wzburzonego morza. Nie z jej
ciałem otaczającym jego twardość ciasną jak idealna rękawiczka.
Dantel poruszał biodrami w niezachwianym rytmie.
Zmusił ją aby
przyjęła wszystko i ani razu nie zwolnił czy choćby zatrzymał się aby dać jej
czas na przystosowanie się na inwazję i jego rozmiar.
Zamknął oczy i pchnął w nią, pracując nad pohamowaniem swego
uwolnienia, aby przedłuŜyć przyjemność.
Dopiero, gdy jej nogi zacisnęły się na jego biodrach, otworzył oczy. Jej
widok był dla niego zgubą.
- O cholera! - jego ryk zmieszał się z jękami kobiety.
Przesunął się chwytając jej nadgarstki jedną ręką trzymając je nad jej
głową. UŜywając wolnej ręki otoczył jedną z jej piersi i podszczypywał
sztywny szczyt. Jej kwilenie tylko podsyciło jego głód. Wjechał w nią mocniej.
- O BoŜe!- w połowie wykrzyknęła w połowie wyszlochała.
Dantel przeniósł rękę dalej w dół zarzucając jej jedną nogę na swoje
ramię. Był juŜ bliski orgazmu. Czekał jedynie na jeden skurcz od niej, który
dokończył by wszystkiego.
Tłumaczenie: Misia1090
28
Diablica Pirata Jaden Sinclair
- Dziecinko, twój tyłek będzie następny - obiecał głosem ociekającym
Ŝądzą - Miałem juŜ twoją cipkę. Zamierzam wziąć jeszcze twój tyłeczek.
Izzy otworzyła oczy w momencie, kiedy Dantel pchnął palec głęboko w [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl