[ Pobierz całość w formacie PDF ]

podobno stać czymś nierozerwalnym, czymś... na za-
wsze.
ROZDZIAA DZIESITY
 Myślałem, że trzeba najpierw urodzić, żeby być
w depresji poporodowej.  Rico rozsunął zasłony, po
czym przysiadł na brzegu łóżka.
Odwróciła głowę. Raził ją blask dnia, raziła też
energia i elegancja jej męża.
Podniósł się i podszedł do wielkiej, rozsuwanej sza-
fy. PchnÄ…Å‚ jej drzwi z lustrem.
 Tyle ci nakupiłem różnych rzeczy, a ty niczego nie
nosisz. Leżysz tylko albo snujesz się z kąta w kąt w byle
czym. Co siÄ™ z tobÄ… dzieje, Catherine?
Spojrzała mu w oczy, a właściwie spojrzała poprzez
niego gdzieś w przestrzeń.
 Moje życie zrobiło się strasznie nudne.
 Nudne? No wiesz!  Pokręcił głową.  Niepojęte.
A dlaczego nie pójdziesz na przykład z Lily do parku?
Jest taka Å‚adna pogoda.
 Ponieważ byłam już w tym parku wiele razy
 westchnęła.  Zachodziłyśmy też z Jessicą do cukier-
ni, o której mówiłeś. Odwiedzałyśmy nawet bibliotekę,
gdzie opowiadają dzieciom bajki.  Wzruszyła ramio-
nami.  Rico, ja muszę zacząć znowu pracować. %7łycie
kury domowej jest nie dla mnie.
90 CAROL MARINELLI
ZciÄ…gnÄ…Å‚ brwi.
 Nie, nie będziesz pracowała.
 No to zwariuję!  Z desperacją przeczesała sobie
palcami zmierzwione włosy.  Dłużej tak nie wytrzy-
mam.
Popatrzył na te włosy.
 Dlaczego nie odwiedzisz fryzjera? Przydałoby ci
się, a przy okazji miałabyś jakąś rozrywkę.
Skrzywiła się. Co on tu mówi o rozrywkach? Jej
niepotrzebne są rozrywki. Zresztą dla kogo miałaby się
czesać albo stroić? Wciąż jeszcze nie uzgodnili swoich
relacji erotycznych. Poza tym Rica na dobrÄ… sprawÄ™
nigdy nie było w domu. Bez przerwy pracował, od świtu
do zmierzchu. Dziś jakoś wyjątkowo pojawił się wcześ-
niej.
Pokręciła głową.
 Nie, nie. To nie jest życie dla mnie. Zawsze
pracowałam, podobnie jak ty. Przywykłam do tego. Nie
umiem nic nie robić. Spróbuj sobie wyobrazić, jak ty
byś się czuł na moim miejscu. Wyobraz sobie, że to ty
masz w tym domu siedzieć sam cały dzień.
 Ależ ty nie jesteś sama  zaprotestował.  Masz
Lily, jest Jessica...
 No tak, mam Lily.  Wypuściła powietrze przez
zaciśnięte zęby.  Ale jestem pewna, że dużo lepiej
matkowałabym temu dziecku, gdybym jednak miała
pracę, chociaż na pół etatu. Byłabym wtedy w lepszej
kondycji psychicznej, co nie jest bez znaczenia.
 Praca, praca.  Rico wydÄ…Å‚ usta.  Po co praca?
Pieniędzy nam przecież nie brakuje.
%7Å‚ONA SYCYLIJCZYKA 91
Jego sarkazm był bardzo zniechęcający.
 Przecież dobrze wiesz, że nie pracuje się wyłącz-
nie dla zysku. Nie udawaj, Rico.
Wzruszył ramionami.
 A ja myślę, że większość pracujących kobiet chęt-
nie by się z tobą zamieniła. Domyślam się, o co ci
naprawdę chodzi! Chcesz mi na siłę dowieść, że nie
dbasz o moje pieniądze, że ceniłaś swoje dawne, biedne
życie i tak dalej.
 No właśnie, ceniłam!  potwierdziła. Hamowała
się, żeby nie zacząć krzyczeć.  Tamto życie miało dla
mnie sens i rytm. Nie snułam się po wielkim, luk-
susowym domu, w którym personel czeka tylko, żeby
mu coś polecić. Ja nie potrzebuję żadnego personelu!
Sama lubię ugotować albo zadzwonić po pizzę. A prze-
de wszystkim lubię chodzić do ludzi, do roboty, lubię
być użyteczna... Słuchaj, Rico, wydaje mi się, że wiem
też, co gryzie ciebie. Nie chciałbyś, żeby twoja żona
pracowała jak twoja matka, prawda? Chcesz, żebym
siedziała w domu, bo ona nie siedziała i to przyniosło złe
skutki. Mogę cię jednak zapewnić...
 Dość!  Twarz Rica pociemniała.  Nie mieszaj do
tego mojej matki. Znowurobisz mi jakÄ…Å› psychoanalizÄ™,
pewnie wedle wskazówek tej kretynki Antonii. Niech
ona ci nie zawraca głowy, Catherine, nie wpuszczaj jej
tutaj.
Poczuła się przyłapana. Zagryzła dolną wargę.
 Jak to, więc wiesz, że ona tu przychodzi?
 Jasne, że wiem. To żadna sztuka, wiedzieć taką
rzecz.
92 CAROL MARINELLI
 Ale ona tuprzyjeżdża razem z twoim ojcem, Rico.
Chcesz, żebym twojego ojca trzymała za drzwiami?
W końcu to są dziadkowie Lily.
 Dziadkowie, dziadkowie  zaczął ją przedrzez- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl