[ Pobierz całość w formacie PDF ]
a pod oczami miała ciemne cienie. Zastanawiał się, co ją tak stresuje, ale postanowił
wstrzymać się z pytaniami.
Jasne.
Zatrzymali się przed drzwiami.
Tak dawno się nie widzieliśmy, strasznie się za tobą stęskniłam. Objęła go
w pasie i przytuliła głowę do jego ramienia.
To obudziło tornado, emocje się w nim kotłowały. Tęskniła za nim. Wzmocni-
ło to jego nadzieję na kontynuację ich relacji. Bardzo chciał stałego związku.
Na zawsze.
Włożył klucz w zamek, a ona pchnęła drzwi.
Jak tylko weszli do środka, rzuciła się w jego ramiona. Upuścił torbę na ziemię
i mocno ją przytulał.
Tak bardzo mi ciebie brakowało. Przytrzymała jego głowę dłońmi i cało-
wała go namiętnie, wtulając się w niego.
Nie wypuszczał jej z objęć.
Wszystko w porządku kochanie?
Spojrzała na niego. Jej oczy błyszczały od łez. Pokiwała głową.
Tak bardzo cię kocham.
Zaparło mu dech. Kocha?
Twarz rozjaśnił mu szeroki uśmiech. Kobieta, którą kocha, odwzajemnia jego
uczucie. Czy istnieje w życiu coś wspanialszego? Znów przycisnął ją do siebie, ści-
skał tak mocno, aż przestraszył się, że jej sprawi ból. Rozluznił uścisk i spojrzał na
jej śliczną twarz. Doskonale znał ją ze snów.
Ja też cię kocham, skarbie.
Miał ochotę dać upust swoim uczuciom, powiedzieć jej, że chce się z nią oże-
nić, że chce być z nią na zawsze, ale się powstrzymał. Teraz miał czas. Wykorzysta
go, by ją poznać, by zbudować związek oparty na zaufaniu i miłości, by stworzyć
podstawy ich wspólnego życia.
Odsunęła się od niego, wtedy zobaczył, że ona płacze. Czy płakała dlatego, że
nie mogła mnie odnalezć? Czy myślała, że już nigdy mnie nie zobaczy? Teraz, gdy
wiedział, że tak samo tęskniła za nim, jak on za nią, był szczęśliwy. Wyciągnął chus-
teczkę i osuszył jej mokre policzki, potem podał jej chusteczkę do ręki. Wytarła oczy.
Przepraszam, ostatnio jestem bardzo emocjonalna.
Nic nie szkodzi. Delikatnie gładził jej twarz. Masz do tego prawo.
Chwyciła go za rękę, błysk w jej oczach odebrał mu dech. Pocałowała go, deli-
katnie muskając ustami, po czym uśmiechnęła się figlarnie. Jej palce powędrowały
do górnego guzika jego marynarki i odpięły go, potem do następnego, w końcu
chwyciły trzeci, ostatni. Chwyciła go za krawat, zaraz pod węzłem i pociągnęła
w stronę łóżka.
Dobra, Jake. Puściła krawat i zsunęła z ramion marynarkę, rzucając ją na
ziemię. Bierzmy się do roboty.
JENNA NIE MOGAA UWIERZY, że Ryan zrobił jej taką niespodziankę
i wrócił wcześniej z Paryża. Właśnie wtedy, kiedy zaczęła się bać, że znowu ją zanie-
dbuje, wskrzesił do życia Jake a. Coś niesamowitego!
Odpięła guziki spódnicy i wysunęła się z niej, kładąc ją na stercie ubrań na
podłodze. Jake nie był już ani nieznajomym, ani też jej narzeczonym, więc i ona
mogła być inna. Dzika i napalona.
Bawiła się górnym guzikiem jedwabnej bluzki, w końcu odpięła go, ukazując
wcięcie pomiędzy piersiami. Odwróciła się, kręcąc uwodzicielsko biodrami, a potem
pochyliła się, by podnieść spódnicę. Wypięła uwodzicielsko tyłek i zakołysała nim.
Stanął za nią i przyłożył dłonie do jej przykrytych czarną koronką pośladków. Odsko-
czyła, zgarniając spódnicę i rzucając ją na najbliższe krzesło. Odwróciła się do niego
i zaczęła powoli odpinać kolejne guziki bluzki, obserwując jego rosnące podniecenie.
W końcu zsunęła ją z ramion, zakręciła nią w powietrzu i rzuciła mu ją uwodziciel-
sko na twarz. Przycisnął ją i mocno wciągnął powietrze.
Przepięknie pachnie. Słodką, seksowną kobietą powiedział, po czym od-
rzucił bluzkę na bok.
Podszedł do niej, patrząc jej głęboko w oczy. Dotknął dłońmi jej talii i przycią-
gnął do siebie. Ognie pożądania ogarnęły jej ciało. Pochyliła się, by go pocałować.
Ich usta spotkały się. To był gorący, pełen namiętności pocałunek, zupełnie inny niż
delikatne całusy, którymi raczył ją Ryan, odkąd dowiedział się o ciąży. Czasami od-
nosiła wrażenie, że boi się jej dotknąć. Ich seks też stał się łagodny i delikatny.
Oswojony. Prawie nudny. Brakowało jej pierwotnej, dzikiej pasji, która połączyła ich
tamtej nocy po weselu, i to tak bardzo, że nawet zapytała doktora, czy w tym stanie
może uprawiać intensywny seks. Lekarz zakrztusił się i zapewnił ją, że namiętne sto-
sunki nie tylko jej nie zaszkodzą, ale są wręcz wskazane. Dzięki Bogu , pomyślała.
Bo właśnie teraz pragnęła naprawdę gorącego, wręcz brudnego seksu. Chciała, by za-
topił się w niej tak głęboko, że będzie go czuła przez cały tydzień. Chciała, żeby
pchał ją mocno, aż jej ciałem wstrząśnie orgazm.
Gładziła jego tors. Mając w pamięci ich ostatnią naprawdę ostrą sesję, chwyci-
ła za poły jego koszuli i rozerwała ją, Guziki rozsypały się po całej podłodze. Pamię-
tała, jak seksowne to było, kiedy Jake tak wtedy zrobił.
Uśmiech rozjaśnił mu twarz.
Naprawdę to lubisz, kochanie.
Mhm& Wiesz o tym.
Wcisnęła się w nasadę jego szyi, potem zaznaczyła pocałunkami drogę do jego
sutków. Drażniła je, obracając językiem, aż stały się twarde jak koraliki. Jej dłonie
zsuwały się po jego brzuchu, w końcu wślizgnęły pod spodnie. W pośpiechu odpiął
guzik i rozsunął suwak. Chwyciła w dłonie twardniejącą pałę i ścisnęła ją. Klamra
paska z brzękiem spadła na podłogę. Uderzała językiem drugi sutek, potem zjechała
ustami na dół i szybko dosięgła rosnącego penisa. Lizała dookoła jego główkę i draż-
niła wędzidełko. Uśmiechnęła się, gdy jęknął. Powoli wzięła go w usta, ssała na prze-
mian mocno i delikatnie, a potem wciągnęła głęboko w gardło.
Och, tak jęczał. Jego dłonie z uczuciem głaskały jej włosy. Poruszała nim
w górę i w dół, trzymając w dłoniach jędrne pośladki. Boże, uwielbiam czuć pod
palcami jego mięśnie! Ssała i ciągnęła, aż był gotowy wybuchnąć& , wtedy go zo-
stawiła. Owinęła palce wokół jego wielkiego skarbu i głaskała go, nurkując niżej, by
całować gorące, nabrzmiałe jaja. Wciągnęła je do ust, lizała zapamiętale, a on głośno
jęczał. Wypuściła je, nie chciała, żeby eksplodował, polizała trzon i złożyła przelotny
pocałunek na czubku jego kutasa. Zadrżał w odpowiedzi. Podciągnęła się wyżej,
przylgnęła do niego piersiami, sutki aż bolały od intensywnego podniecenia.
Jake, pragnę cię. Szybko i mocno.
Pamiętała, jak bardzo lubi, gdy tak do niego mówi. Ona też czuła się wtedy
bardzo seksowna.
Chcę, żebyś wsadził mi głęboko swojego ogromnego chuja.
Zrzuciła z siebie majtki i opadła na łóżko, szeroko rozkładając nogi. Jej dłonie
minęły brzuch i chwyciły piersi, wciąż jeszcze przykryte czarną koronką. Upadł na
kolana przed nią. Gładził wnętrza jej ud, okrążając rozgrzaną, ociekającą sokami cip-
kę. Odpięła z przodu stanik, zsunęła miseczki. Jej palce odnalazły boleśnie stojące
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Home
- Anne Rice 012 Wampir Vittorio
- Sunday is Three Thousand Years Raymond F. Jones
- Rardin Jennifer Jaz Parks 03 Biting the Bullet
- 0. RYSZARD CZESśÂAW GRABSKI Gdyby nie Opacznosc Boza
- Karl Marx Poverty of Philosophy
- Angelina Evans [Paladin's Pr
- Burroughs, Edgar Rice Tarzan 03 The Beasts of Tarzan
- Angela McRobbie The_Uses_of_Cultural_Studies__A_Textbook
- Jerzy KrzysztośÂ ''ObśÂćÂd''(1)
- Steffen Sandra Na wszystko przyjdzie czas
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anapro.xlx.pl