[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Strona 52
Cathy Williams - Wbrew rozsÄ…dkowi
niezliczone przyjęcia, gdzie z trudem mogłem cię dostrzec wśród tłumu gości.
Zawsze odnosiłem wra\enie, \e mnie unikasz.
 Naprawdę?  zapytała leniwie. To, co robił, było bardzo przyjemne, a jego
słowa dopełniały uczucia rozkoszy.  Ciekawe dlaczego?
 Rzucałaś mi co najwy\ej uprzejmy uśmiech lub zdobywałaś się na krótką
pogawędkę, po której czym prędzej znikałaś.
 Nie mo\esz mieć do mnie o to pretensji. Sam dałeś mi do zrozumienia, \e moja
dziewczęca miłość jest śmiechu warta.
 Więc to dlatego unikałaś mnie przez następne osiem lat?
 Starałam się nie narzucać.
 No có\, od tej chwili będziesz musiała przyzwyczaić się do mojej obecności, bo
nie pozwolÄ™ ci znowu uciec.
 A jak zamierzasz to osiągnąć?  droczyła się
Christina.
 Zakładając ci na palec małą, złotą obrączkę. Jestem gotów prosić tak długo, a\
siÄ™ zgodzisz.
 Adamie Paimerze, czy to propozycja mał\eństwa?  Z zapartym tchem oczekiwała
na odpowiedz.
 Rozumiem, \e uczynisz mi ten zaszczyt?
Nie musiała nic mówić. Odpowiedziały za nią oczy.
 Zastanawiam się, co na to powie Fiona  odezwała się po chwili, gdy wreszcie
zaczęło docierać do niej, \e zostanie \oną Adama.
 O ile dobrze znam moją siostrę, po dwóch sekundach zdziwienia przyjmie to,
jakby spodziewała się tego od dawna. Zresztą nie będzie miała dla nas du\o
czasu. Doniosła mi, \e jest do szaleństwa zakochana. Jak widać, nadaję się na
swata.
Roześmiał się. Christina te\ się uśmiechnęła na widok figlarnego błysku w jego
oczach.
 Domyślam się, i\ sąizisz, \e wszystko wiesz. Zgadza się?  zapytała z ironią.
Obrzucił ją przeciągłym spojrzeniem.
 Wiedziałem, \e mnie kochasz. Wprawdzie nie od razu. Stopniowo, podświadomie
zacząłem zdawać sobie z tego sprawę. Na Trymdad pojechałem częściowo za tobą, a
częściowo po to, by sprawdzić, czy dzięki obecności Frances uda mi się spojrzeć
na moje uczucia z dystansu. Widzisz, naprawdę nie chciałem komplikować sobie
\ycia miłością, choć wiedziałem, \e to ode mnie niezale\ne. Zaanga\owałem się
jednak i stwierdziłem, \e nic na to nie poradzę.
 Nie poradzisz?  zapytała z udawanym niedowie
rzaniem.
 Kto by przypuszczał? Kiedy wróciliśmy do Anglii, doszedłem do wniosku, \e to
wszystko jest idiotyczne. śe przecie\ nie wierzę w miłość i jest we mnie za du\o
cynizmu, by dać się złapać w tego rodzaju pułapkę. Pomyślałem, \e jeśli przez
pewien czas będę trzymał się od ciebie z daleka, wszystko wróci do normy.
Okazało się to jednak tylko pobo\nym \yczeniem. Próbowałem, ale się nie udało.
 To dobrze.  Wzięła dłoń Adama i przesunęła na swoją pierś. Masował ją
powolnymi, czułymi ruchami.  Milo jest wiedzieć, \e nie jesteś całkiem
doskonały.
Obrzucił ją takim spojrzeniem, \e a\ się zarumieniła.
 Cieszę się, \e ta myśl sprawia ci radość  rzekł łagodnie.  Ale czy mogłabyś
przez chwilę być cicho? Są przyjemniejsze rzeczy ni\ rozmowa.  Z za-
pamiętaniem ucałował jej piersi.  Długo na to czekałem  dodał ochrypłym
głosem.  Nie zamierzam się spieszyć. Chcę delektować się ka\dą chwilą spędzoną z
tobÄ….
Język Adama powoli wędrował po jej brzuchu. Z wprawą zdjął z niej ubranie, ani
na chwilę nie przerywając pieszczot, które dostarczały Christiie trudnych do
opisania odczuć. Dopiero wtedy rozebrał się sam.
Odpowiedziała na jego po\ądanie całą sobą, dr\ąc z podniecenia i rozkoszy. Gdy
nastąpiło spełnienie, poło\yła głowę na jego ramieniu.
 Skoro udało ci się zrobić ze mnie uczciwego mę\czyznę, muszę cię uprzedzić, \e
pójdziemy na całego  wyszeptał jej do ucha.
 Mmm?  mruknęła cicho, pomiędzy jednym pocałunkiem a drugim.
 Na całego  powtórzył.  Dzieci. Mnóstwo dzieci.
 Trzymam cię za słowo  westchnęła rozpromieniona.
Koniec ksiÄ…\ki.
Strona 53
Cathy Williams - Wbrew rozsÄ…dkowi
Strona 54 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl