[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Nie tylko spłacał w ten sposób, jakby można było przy-
puszczać, dług wdzięczności za naukę, ale wzywał
zewsząd do kształcenia się młodzież, a dodałbym, że
i starców, ponieważ już i oni rzucili się do nauki. Bo
wszystko, co jest w pogardzie u władców, spotyka się
z ogólnym lekceważeniem, a co jest u nich w cenie,
tym siÄ™ wszyscy zajmujÄ….
(157) Ponieważ uważał, że są ze sobą spokrewnione
krasomówstwo i kult bogów, widząc, że ten jest całkowi-
cie w zaniedbaniu, a wymowa w znacznym stopniu, dÄ…-
żył do tego, żeby bogowie doznawali pełnej czci, a ludzie
znów rozmiłowali się w pięknie słowa; dlatego i otaczał
oznakami czci mistrzów słowa, i sam układał mowy.
Wtedy właśnie na poczekaniu ułożył dwie mowy; każda
z nich to owoc pracy jednego dnia, raczej zaÅ› nocy.
Pierwsza uderzyła w człowieka, który był fałszywym
139
naśladowcą Antystenesa i 140 nierozważną śmiałością
z
określał naukę mistrza; druga zaś zawiera wiele pięk-
nych myśli o Macierzy bogów. (158) Ta sama myśl
kierowała nim, kiedy rządy miast powierzał ludziom
obeznanym ze sztuką mówienia i w prowincjach odsu-
wał od steru barbarzyńców, którzy umieli wprawdzie
139
Chodzi o Heraklejosa ze szkoły cyników, założonej przez
Antystenesa. Zaprosił on Juliana w roku 362 na swój wykład
o sztuce rządzenia. Rady swoje ubrał w formę alegoryczną.
w której bogowie byli traktowani w sposób, zdaniem Juliana,
mało odpowiedni. Cesarz dosiedział do końca, choć nie posia-
dał się z oburzenia. Odpowiedział cynikowi mową w tonie sa-
tyrycznym, która została publicznie odczytana (mowa VII).
140
 tj. mowa V Juliana Ku czci Matki bogów; Macierz bo-
gów  Kybele, bóstwo małoazjatyckie, której kult za cesar-
stwa był ogromnie rozpowszechniony.
64
141
pisać szybko , ale rozumu nie mieli, toteż wywracali
nawę państwową. Cesarz widział, że ludzie, którzy byli
ogromnie obeznani z poetami i prozaikami i od których
można było się dowiedzieć, na czym polega doskona-
łość rządzącego, są odsunięci na bok, toteż podarował
ich prowincjom. (159) Dlatego kiedy przejeżdżał Syrię,
każdy witał go na granicy mowa, darem o wiele cen-
niejszym niż świnie; ptaki czy jelenie, które prowa-
dzono do cesarzy w milczeniu; wtedy zaÅ› zamiast nich
były przemówienia. Orszak przyjmowali po kolei na-
miestnicy-retorowie. Z nich namiestnik Cylicji142, mój
uczeń a wielki przyjaciel cesarza, wygłosił mowę po-
chwalną, kiedy ten składał ofiarę i stał koło ołtarza.
Wiele się napocili: jeden jako mówca, drugi jako jego
przyjaciel. (160) Dzięki temu znowu zakwitła obficie
łąka mądrości. Nadzieje na zaszczyty towarzyszyły te-
raz ludziom, którzy posiadali sztukę wymowy, położenie
sofistów znakomicie się poprawiło, gdy jedni zaczynali
się u nich uczyć, drudzy pózno do nich przeszli, razem
143
z brodami przynosząc tam i dzieła palców swoich .
W ten sposób doprowadził on znów do rozkwitu kunszt
Muz, kazał w najwyższej mieć cenie zawód rzeczy-
wiście najszlachetniejszy i nie pozwolił, by zajęcia od-
powiednie dla niewolników miały większe znaczenie
niż te, które przystoją ludziom wolnym.
(161) Czyż można wymienić większą zasługę niż to.
że bogów i największy dar bogów, wymowę, podniósł
z całkowitego poniżenia i otoczył czcią ten, kto podczas
każdej podróży był na usługi sofistów, zawracał z pro-
stej drogi dla obejrzenia świątyni, znosił łatwo długo-
141
 tzn. znali stenografię, którą Rzymianie posługiwali się
od końca rzeczypospolitej.
142
namiestnik Cylicji  Celzus, z którym Juliana łączyła
znajomość z czasów studiów w Atenach.
143
dzieła palców swoich  powiedzenie opisowe na określenie
pisemnych konceptów mów.
65
trwałość podróży i jej uciążliwość oraz upały? (162) Tu
właśnie otrzymał wielką nagrodę za swoją pobożność,
bo dowiedział się od tam znajdujących się bogów, że
przeciwko niemu knuje się zdradę, i jaki jest sposób
ocalenia. Z tego powodu zmienił szybkość podróży, je-
chał prędzej niż poprzednio i tak uniknął zasadzki.
(163) Przybywszy do Syrii darował miastom długi,
odwiedzał święte przybytki, rozmawiał z dekurionami
przy posągach bogów; rwał się do tego, by niezwłocznie
wywrzeć pomstę na Persach, i nie chciał zwlekać ani
też tracić odpowiedniej pory roku na siedzenie bez-
czynnie. Gdy hoplici i konie z powodu zmęczenia do-
magali się niewielkiej zwłoki, wbrew swej woli, gdyż
zapał kipiał w jego piersi, jednak ustąpił przed koniecz-
nością, dodając te słowa, że ktoś może rzucić mu szy-
derstwo, iż rzeczywiście jest krewnym swego poprzed-
nika 144.
(164) Przyjrzyjmy siÄ™ cesarzowi, czy nawet i wtedy
we wszystkich okolicznościach jego postępowanie godne
było chwały. Przyszedł do niego list od króla perskiego,
domagający się przyjęcia poselstwa i rozstrzygnięcia
spraw spornych przy pomocy układów. My wszyscy
skakaliśmy, klaskali, krzyczeli, żeby przyjął propozycję,
a on kazał rzucić list bez najmniejszego poszanowania
i powiedział, że nie ma nic bardziej oburzającego niż
układy prowadzone wtedy, kiedy miasta leżą w ruinie;
przesłał więc odpowiedz, że wcale nie są mu potrzebni
posłowie, skoro w bardzo krótkim czasie sam ujrzy
króla. To było zwycięstwo przed starciem się jeszcze,
wzniesienie pomnika zwycięstwa przed bitwą, jak to
bywa, wiemy o tym, w zawodach gimnastycznych,
kiedy wielce wybitnemu współzawodnikowi wystarczy
tylko się pokazać. (165) %7łe król perski poniósł klęskę
144
Aluzja do kunktatorstwa Konstancjusza w woinie z Persami.
66
wtedy, gdy sam cesarz już się zjawił, temu nie należy
specjalnie się dziwić, chociaż i to wywołuje zdumienie,
iż ten, kto przyzwyczajony był budzić strach, teraz sam
drżał. Lecz czyż nie przewyższa wszystkiego swoją cu-
downością fakt, że gdy Konstancjusz ogołocił tę krainę
z sił zbrojnych i w tym stanie rzeczy Julian przejął po
nim władzę, to jeszcze przed jego przybyciem żaden
Pers nie napadł na żadne miasto, lecz na samo jego imię
siedział cicho? (166) Jego decyzja w sprawie poselstwa
była tego rodzaju, że okoliczności wymagały siły zbroj-
nej, a nie układów.
Co się tyczy żołnierzy, to uważał, że ci, którymi po-
przednio dowodził, zadowalają pod każdym względem,
bo i zdrowiem ciała się odznaczali, i rwali się do walki,
i zbroje mieli niezgorszej roboty, i walczyli przyzywajÄ…c
bogów; natomiast ci, których potem otrzymał, byli [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl