[ Pobierz całość w formacie PDF ]
aż Elena powie im, gdzie jest torba. Ważne było, żeby Caroline nie
zauważyła, że dzieje się coś niezwykłego.
Pani Grimesby, która otworzyła na pukanie Eleny, była bibliotekarką
Fell's Church. Jej dom też wyglądał prawie jak biblioteka, wszędzie pełno
było regałów na książki i książek leżących w stosach na podłodze. Zbierała
też pamiątki historyczne związane z Fell's Church, włącznie z zachowanymi
ubraniami z najwcześniejszych dni miasta.
W tej chwili w jej domu rozbrzmiewało wiele młodych głosów, a w
pokojach pełno było przebierających się uczennic. Pani Grimesby zawsze
nadzorowała kostiumy na paradę. Elena już chciała poprosić o skierowanie
jej do tego samego pokoju, gdzie była Caroline, ale okazało się, że to
niepotrzebne. Pani Grimesby już ją tam prowadziła.
Caroline, rozebrana do modnej bielizny, rzuciła Elenie spojrzenie, które
miało być nonszalanckie, ale Elena dostrzegła pod nim wredny triumf. Sama
nie podnosiła oczu znad stosu ubrań, które pani Grimesby zbierała z łóżka.
Proszę, Eleno, jeden z najlepiej zachowanych kostiumów. Wszystko
jest autentyczne, nawet wstążki. Sądzimy, że ta suknia należała do Honorii
Fell.
Jest piękna powiedziała Elena, kiedy pani Grimesby rozpostarła
przed nią fałdy cienkiego białego materiału. Z czego jest uszyta?
Z morawskiego muślinu i jedwabnej gazy. Ponieważ dziś jest dość
chłodno, możesz na wierzch włożyć ten aksamitny żakiecik. Bibliotekarka
wskazała zawieszony na oparciu krzesła żakiet w kolorze pudrowego różu.
Zaczynając się przebierać, Elena rzuciła ukradkowe spojrzenie w stronę
Caroline. Tak, u jej stóp leżał ten biały worek. Korciło ją, żeby po niego
sięgnąć, ale pani Grimesby nadal była w pokoju.
Muślinowa suknia była bardzo prosta, fałdy materiału spływały spod
biustu, gdzie sukienka przepasana była bladoróżową wstążką. Nieco bufiaste
rękawy, sięgające łokcia, też były przewiązane wstążkami w tym samym
kolorze. Na początku XIX wieku moda była dość luzna, więc suknia
pasowała na XX-wieczną dziewczynę przynajmniej szczupłą. Elena
uśmiechnęła się, kiedy pani Grimesby podała jej lustro.
Naprawdę należała do Honorii Fell? spytała, myśląc o marmurowej
postaci tej damy, na jej nagrobku w ruinach kościoła.
Tak się przynajmniej uważa powiedziała pani Grimesby.
Wspomina o podobnej sukni w swoim pamiętniku, więc to raczej pewne.
Prowadziła pamiętnik? zdziwiła się Elena.
Och, tak. Mam go tu na regale w salonie. Pokażę ci go, kiedy będziesz
wychodziła. A teraz żakiecik... Och, a co to?
Coś fioletowego zsunęło się na ziemię, kiedy Elena zdjęła żakiet z
krzesła.
Poczuła, że twarz jej tężeje. Złapała karteczkę, zanim pani Grimesby
zdążyła się pochylić i jej przyjrzeć.
Jedna linijka tekstu. Pamiętała, że napisała to w swoim pamiętniku
czwartego września, pierwszego dnia szkoły. Ale kiedy już to napisała,
skreśliła te słowa. Teraz nie były przekreślone, na kartce było widać jasno i
wyraznie:
Dzisiaj stanie siÄ™ coÅ› strasznego.
Elena z trudem powstrzymała się, żeby nie stanąć przed Caroline i nie
cisnąć jej tej kartki w twarz. Ale to by wszystko popsuło. Zmusiła się do
spokoju, mnÄ…c kartkÄ™ papieru i ciskajÄ…c jÄ… do kosza.
Jakiś śmieć powiedziała i odwróciła się znów do pani Grimesby,
ramiona trzymając prosto. Caroline nic nie powiedziała, ale Elena czuła, że
patrzy na niÄ… z triumfem w zielonych oczach.
Poczekaj tylko, pomyślała. Poczekaj, aż odzyskam ten pamiętnik. Spalę
go, a potem porozmawiam sobie z tobą. Do pani Grimesby powiedziała:
Jestem gotowa.
Ja też odezwała się Caroline słodkim głosem. Elena przyjrzała się jej
z miną chłodnej obojętności.
Bladozielona sukienka Caroline, z długą zielono-białą szarfą, nie była
ani w połowie równie ładna jak jej suknia.
Cudownie. Idzcie na dół, dziewczęta, i poczekajcie na swoich
towarzyszy. Ach, Caroline, nie zapomnij swojego woreczka.
Nie zapomnę powiedziała Caroline z lekkim uśmiechem i sięgnęła po
leżącą u jej stóp zaciąganą na sznurek torebkę.
Na szczęście z tego miejsca nie mogła zobaczyć wyrazu twarzy Eleny,
bo na moment maska chłodnej obojętności opadła. Elena gapiła się,
osłupiała, kiedy Caroline zaczęła mocować worek do paska sukni.
Jej zdumienie nie uszło uwagi pani Grimesby.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Home
- Crownover Jay Jego Walka
- Bolesław Tejkowski Walka o Polskę
- Anne Rice 012 Wampir Vittorio
- Robert Peterson Out of Body Experiences
- 1041. Braun Jackie Prawdziwy diament
- Cartland Barbara Najpić™kniejsze miśÂ‚ośÂ›ci 158 Zew miśÂ‚ośÂ›ci
- Automatic Marketing
- Strugaccy A. i B. Poniedzialek zaczyna sie w sobote
- Guy N Smith The Lurkers
- Tropy wiodć… przez prerić™ WiesśÂ‚aw Wernic
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- natalcia94.xlx.pl