[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wszystkie torby z zakupami na łóżko.
- Cóż, to było interesujące - mówię wolno. - Stara przyjaciółka?
- Kochanie - to wszystko, co mówi. To dopiero odpowiedz!
- I kim był ten mężczyzna? - pytam.
Dex uśmiecha się. - Dobra rzecz, że ustąpił, bo mielibyśmy problem. I zostałaś cicho, dobra
dziewczyna.
- Uczę się - mówię sucho. - Bynajmniej z mężczyznami.
Zmieje się ze mnie. - Dobrze wiedzieć.
- Co chciałeś mi pokazać? - pytam, ściągając buty i siadam na łóżko.
- Oh, racja - mówi, otwierając szafkę i wyciągając cztery książki.
- Książki? - pytam, moje brwi sięgają linii włosów.
Siada obok mnie na łóżku i rozkłada je. Dwie są z imieninami dla dziecka, jedna jest o ciąży i
ostatnia jest o porodzie. Moje gardło zaczyna palić przez ten gest świadczący o życzliwości i
dowodzie, że myśli o tym na poważnie. - To naprawdę miłe.
Lekceważy to. - Chce być przygotowany. Wkrótce będzie mogli przenieść się do mojego
domu i dziecko będzie miało swój pokój, który zmienimy.
~83~
Dragon's Lair  Chantal Fernando TÅ‚um.: Brooklyn_
- Twój dom? - pytam, czując się zmieszana.
Krzywi się. - Mam dom, kochanie, teraz jest odnawiany. Będzie gotowy w ciągu miesiąca.
Nie oczekiwałem, że zostaniesz tu na zawsze, zwłaszcza nie z małym.
Cóż, dziękować, kurwa, za to.
Otwieram jedną z książek. - Podoba mi się to imię.
- Jakie?
Wskazuje imiÄ™ i pokazujÄ™ mu.
- Gertrude? - pyta, wyrywając mi książkę. - Niezła próba, Faye.
Chichoczę. - Dobra, jakie imię ci się podoba? Odkąd nie zgodziłeś się na Siriusa i Gertrude,
które oba były doskonałymi pomysłami, mogę dodać.
- Może powinniśmy zrobić listę - sugeruje.
- Poznam płeć na następnej wizycie w czwartek - mówię, kładąc się na łóżko.
- Naprawdę? - pyta. - Myślę, że to będzie chłopiec.
- Pomyśl, czy jesteś szczęściarzem, jesteś?
- Cóż, jeżeli będę miał dziewczynkę wyglądającą jak ty, będę miał przechlapane, nie sądzisz?
Rumienie siÄ™, odwracajÄ…c wzrok od jego intensywnego spojrzenia.
- MogÄ™? - pyta, dotykajÄ…c rÄ…bka mojej koszulki.
- Yeah - szepczę, gdy podnosi moją koszulkę i przejeżdża z dłońmi po moim nagim brzuchu.
Gdy umieszcza pocałunek pod moim pępkiem, przestaję oddychać.
- Zobaczę cię niedługo, malutki - mamrocze do mojego brzucha, umieszczając jeszcze jeden
pocałunek , zanim opuszcza koszulkę17. Patrzę w bok, więc nie widzi łez zbierających się w moich
oczach.
Przeczyszcza gardło. - Mam dla nas Supernatural do obejrzenia.
Kocham Supernatural. - Skąd wiedziałeś?
Potrząsa głową w rozbawieniu. - Tło twojego telefonu.
_________________________
17. Jak chcesz, to potrafisz być słodki, Dex :)
~84~
Dragon's Lair  Chantal Fernando TÅ‚um.: Brooklyn_
Praktycznie nagie zdjęcie Jensena Acklesa. Racja, to może być to. - Oczywiście.
Wkłada płytę do dvd i podkręca głośność na ful, by zagłuszyć muzykę z innej strony domu. -
Więc, co jest między tobą i Allie? - znajduję odwagę, by zapytać.
Wzrusza ramionami. - Zawsze się gdzieś kręci.
Naprawdę myślę, że to nie jest odpowiedz. - %7ładnego emocjonalnego połączenia?
- Zawsze jesteś taka wścibska? - pyta.
- Tak.
- Tak myślałem - odpowiada, jego ton głosu mówi mi, że jest bardziej rozbawiony, niz
rozdrażniony. Eric zawsze denerwował się, gdy zadawałam pytania, co nie miało sensu, bo miał
wiele do ukrycia. Dex, z drugiej strony, jest raczej ze mnÄ… cierpliwy, co doceniam. - I, by
odpowiedzieć na twoje pytanie, to brzmi zle, ale nie, nie mam z nią żadnych emocjonalnych
powiązań. To był po prostu seks. Wie o tym i ja o tym wiem.
Podoba mi się, że użył czasu przeszłego. Naprawdę.
- Dobrze - odpowiadam, starając się nie brzmieć na szczęśliwą i doznać niepowodzenia.
Jego głęboki, zdławiony chichot wypełnia pokój. - Chodz tu, kochanie.
Prześlizguję się do niego i opieram głowę na jego piersi. Jego palce łagodnie bawią się
moimi włosami i całuje szczyt mojej głowy. - Przejmujesz się, że ominąłeś imprezę?
- Nie, w ogóle. To było moje życie przez lata; jestem gotowy, by ruszyć z czymś lepszym. Nie
mówię, że nie możemy wyjść i zabawić się trochę - odpowiada po chwili. Czując się nieśmiało,
wyciągam ramię i dotykam jego mięśni. Ryzykuję spojrzenie na niego i widzę, że mnie obserwuje,
rozbawienie widnieje w jego oczach.
- To był bardzo odważny ruch, Faye - dokucza i chowam twarz w jego koszulce.
- To nie moja wina. Jesteś gorący - narzekam, wciągając go w płuca.
- Myślałem, że jestem palantem - odpowiada, głaszcząc moje włosy.
- JesteÅ› gorÄ…cym palantem.
Jego pierś trzęsie sie pod moją głową. - Robisz mi trzęsącą się poduszkę!
- Twoją poduszką jest moja pierś - decyduje się wskazać.
- Właśnie - prycham, podnosząc głowę i patrzę na niego. Boże, jego twarz jest tak blisko
mojej, gdybym przysunęła się odrobinkę bliżej, moje usta byłyby na jego.
~85~
Dragon's Lair  Chantal Fernando TÅ‚um.: Brooklyn_
- Nie patrz na mnie w ten sposób - warczy, przykrywając dłonią moją szczękę.
- Jak? - pytam bez tchu.
- Jakbyś chciała mnie bardziej, niż cokolwiek na świecie - mówi, jego oczy są na moich
ustach. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl