[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nim łoże.
" Bello!
" Dodając, że chętnie zrobiłaby to jeszcze raz.
" Ależ, Bello!
- To było tak niebiańskie przeżycie, że...
Portia zerwała się z kanapy.
" Twoja matka obdarłaby cię ze skóry, gdyby usłyszała, co wygadujesz - rzuciła z
oburzeniem.
" O ile pamiętam, słyszałam te zwierzenia w gronie jej znajomych - powiedziała Bella,
chichocząc. - Dlatego zapytałam, czy traktował cię jak dżentelmen. Z drugiej strony,
czy dla starej panny nie byłoby to cenne doświadczenie, gdyby okazał się zbyt
zuchwały?
" Nawet stare panny muszą dbać o reputację, młoda damo - rzuciła Portia mentorskim
tonem.
" Do diabła z reputacją.
Portia poczuła, że płoną jej uszy, gdy sobie uświadomiła, jak niewiele brakowało zeszłej
nocy, żeby miała co wspominać. Stałaby się kolejną chętną ofiarą uwodziciela, i to w
pokoju z lustrem na suficie i kajdankami zawieszonymi na ścianie.
Podeszła do okna, żeby zaczerpnąć powietrza.
" Sama nie wiesz, co mówisz. Ale teraz przynajmniej rozumiem, dlaczego Mary tak się
zdenerwowała dziś rano, kiedy zastała mnie w biurze pana Penningtona bez
przyzwoitki.
" Poszłaś do jego biura? - Bella aż podskoczyła na kanapie.
" Tak. %7łeby podziękować mu za uprzejmość - skłamała Portia. - Nie pomyślałam, że
przebywanie przez kilka minut sam na sam z mężczyzną zostanie uznane za skandal.
Mary była bardzo wzburzona.
" A co ona tam robiła? - zainteresowała się przyjaciółka.
" Chciała podziękować mu w moim imieniu - wyjaśni-Ja Portia.
" Oczywiście wzięła ze sobą przyzwoitkę? - spytała Bella złośliwym tonem.
" Nie, ale nie było takiej potrzeby. Przecież jest mężatką.
" Sama mówiłaś, że w twoim wieku nie możesz liczyć na znalezienie męża. Ona również
postąpiła niestosownie. Ale chyba nie kazała ci się wyprowadzić z tego powodu?
Portia wzruszyła ramionami.
" Nie ma znaczenia, jak to się stało. Zanosiło się na coś takiego od pewnego czasu. W
miarę jak jej mąż stawał się znany w Bostonie, Mary coraz bardziej dbała o dobre imię
rodziny. Moja impulsywna natura mogła zagrozić wiarygodności pastora. Dla dobra
Higginsów powinnam pójść własną drogą.
" To tchórzliwe postępowanie - stwierdziła Bella. - Prawda, że jesteś spontaniczna i
impulsywna, ale takÄ… PortiÄ™ wszyscy znajÄ… i kochajÄ…. A Mary Higgins jest sztywna, o
czym wszyscy wiedzą. Lecz mimo różnicy charakterów przez wiele lat byłyście
przyjaciółkami, niemal siostrami. W rodzinach rozmawia się o kłopotach i wspólnie się
je rozwiązuje. Nie można zrywać więzów tylko z powodu jakiegoś nieporozumienia
albo kłótni.
Portia usiadła na krześle. Nie mogła zdradzić Belli, że przedmiotem sporu były jej
prawdziwe rodzinne więzi.
- Cóż, pozostałyśmy przy swoich decyzjach. Wiem, że Mary sama doskonale sobie
poradzi z nauczaniem swoich dzieci. Albo znajdzie zastępstwo na moje miejsce. A pastor
Higgins jest tak zajęty, że nawet nie zauważy mojej nieobecności.
Bella zajęła krzesło naprzeciwko Portii.
" Nie mówię o posadach ani obowiązkach. Jak Walter i Ann poradzą sobie bez ciebie?
Jak ty będziesz się czuła sama na świecie?
" Będę strasznie tęsknić za Walterem i Ann - wyznała Portia. - Już za nimi tęsknię. Ale to
nie ja dokonałam wy-boru. Dzieci mają matkę i to jest dla nich najważniejsza więz na
świecie. - Potrząsnęła głową, kiedy Bella chciała jej przerwać. - Dam sobie radę. Już
wynajęłam pokój, a wkrótce znajdę posadę. Na pewno z czasem zostanę przyjęta Z
powrotem do rodziny, ale Mary i ja potrzebujemy separacji, żeby zmienić charakter
naszych stosunków. Dzieli nas nie-wielka różnica wieku. Czas, żeby przestała
odgrywać rolę mojej matki, podejmować za mnie wszystkie decyzje. Czas, żebym
opuściła gniazdo, podążyła własną drogą.
" Ale dlaczego to musiało stać się tak nagle? Portia pokręciła głową.
" Kości zostały rzucone.
" Martwię się o ciebie - powiedziała Bella łagodnie.
- Niepotrzebnie. - Portia uśmiechnęła się z pewnością siebie. - Jeśli udowodnię, że
potrafię być samodzielna, zyskam szacunek Mary. Zostaniemy przyjaciółkami. Może
to wszystko wyjdzie nam na dobre.
Mówiła z przekonaniem. Od dnia kiedy pojawiła się u Higginsów, nie bardzo było
wiadomo, jakie miejsce ma zająć w ich domu. Nie traktowano jej ani jak służącej, ani jak
prawdziwego członka rodziny. Mary wzięła na siebie rolę opiekunki Portii, jakby
dziewczyna nie była w stanie sama podejmować decyzji. Przez jej nadmierną troskliwość
Portia straciła kilku adoratorów. Wszyscy byli uczciwie pracującymi mężczyznami, ale
pastorowa szybko ich zniechęciła. Uważała, że decyzji w sprawie tak ważnej jak
małżeństwo nie można oddać w ręce osoby kierującej się młodzieńczymi impulsami. A
taka była Portia. I choć dziewczyny tak naprawdę nie interesował żaden z zalotników, nie
pozwolono jej wypowiedzieć się w tej kwestii. Nie miała o to żalu, bo zawsze była
lojalna wobec przybranej rodziny i słuchała Mary.
Ciekawe, że nie ona najbardziej zaszkodziła Higginsom, tylko młodsza siostra Mary,
Ellie. Szkody rzeczywiście były ogromne.
Teraz jednak Portia nie chciała płacić za błąd Ellie. Nie zrobiła nic złego. Jeśli Mary tego
nie rozumiała, jej strata.
Poza tym, znajdując Helenę, Portia określiła swoją przyszłość.
" Pozwolisz przynajmniej, żebym ci pomogła? - Pytanie Belli wyrwało ją z zamyślenia. -
Może zamieszkasz u nas? Wiem, że mama i tata byliby zachwyceni...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Home
- 1074. Mackenzie Myrna W miescie marzen 1 Złodzieje marzeń
- Estrada Rita Clay Wczorajsze marzenia
- 499DUO.Iding Laura Noworoczne marzenia
- Bullen Alexandra Życzenie 02 Złudne marzenia
- Delinsky Barbara Marzenie
- May Karol W krainie srebrnego lwa 01 Lew krwawej zemsty
- 17. May Karol Zmierzch Cesarza
- informatyka mistrz php pisz nowoczesny kod davey shafik ebook
- Uzdrowienie więzi rodzinnych McAll Kenneth
- 0932. Banks Maya Greckie wesela 03 Dom dla ukochanej
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bucardimaria.opx.pl