X

 
 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

szczonym czołem spojrzała na leżące na stole zdję-
cie. Było zrobione od strony wody. Z jachtu? Czy to
był właśnie ten jacht?
 O Boże  wymamrotała. Pobiegła do sypialni
i rozrzucając dokoła rzeczy, znalazła w walizce
lornetkę. Wróciła na taras i drżącymi rękami przyło-
żyła ją do oczu.
96 Sharon Sala
Zanim ustawiła ostrość, jacht dopłynął już do
krawędzi urwiska i lada chwila miał zniknąć z pola
widzenia. Dostrzegała sylwetki marynarzy na po-
kładzie, ale na burtach nie było żadnych oznaczeń,
nawet nazwy, a na maszcie nie powiewała żadna
flaga.
Mrucząc coś pod nosem, wróciła do salonu i za-
mknęła za sobą drzwi. Wydawało jej się zupełnie
nieprawdopodobne, by ktokolwiek, kto kupił sobie
tak kosztowną zabawkę, nie zechciał nadać jej
jakiegoś imienia. I choć wiedziała, że po przybrzeż-
nych wodach Pacyfiku przez cały rok pływa tysiące
jachtów, instynkt ostrzegał ją, że ten jest inny.
Zaklęła pod nosem, rzuciła lornetkę na łóżko
i wróciła do łazienki.
Po kilku minutach, wykąpana i owinięta ręcz-
nikiem, znów stanęła w progu sypialni, nie była
jednak przygotowana na to, że zastanie tam Easta.
 Och!  wykrzyknęła, odruchowo przytrzymując
ręcznik na piersiach.  Przestraszyłeś mnie!
 Co to takiego?  zapytał krótko, wskazując na
zdjęcie i karteczkę.
Westchnęła i sięgnęła po ubranie.
 Ty mi powiedz. Dostarczono to dziś rano do
recepcji. Chłopiec hotelowy przyniósł mi kopertę do
pokoju.
East pomyślał o Jonaszu i jego twarz pociemniała.
 To nie jest nic dobrego.
 Och, sama nie wiem  odrzekła Ally przeciągle.
 Moim zdaniem, uchwycili twój lepszy profil. Ale
gdybym była uprzedzona, to nałożyłabym jakąś inną
Misja specjalna 97
sukienkę. Okropnie wychodzę na zdjęciach w bia-
łym ubraniu.
 Ally, to poważna sprawa.
 To ma coś wspólnego z Jonaszem, prawda?
East obrzucił ją gniewnym spojrzeniem.
 Ubierz się  mruknął i wyszedł z sypialni.
Ramiona Ally opadły bezwładnie wzdłuż boków.
Koniec z odgrywaniem bohaterki dnia, pomyślała.
Znów jestem posłańcem przynoszącym złe wieści.
East chodził niespokojnie od ściany do ściany
salonu. Gdy Ally pojawiła się w drzwiach, przystanął
przed barkiem, nalał do kieliszka wina, podszedł
i podał jej.
 To jest coś na rozgrzewkę.
East czuł, że jest zdenerwowany, wziął więc
głęboki oddech i spróbował się uspokoić.
 Posłuchaj, dzieją się tu rzeczy, których nie
rozumiesz.
 Najwyrazniej.
 To zdjęcie... ono cię demaskuje. I nie chodzi
tylko o to jedno zadanie. To cię przekreśla na
zawsze.
 Niekoniecznie  wzruszyła ramionami Ally
i ostrożnie umoczyła usta w winie.  Wolę słodsze...
sok winogronowy jest lepszy  dodała, marszcząc nos
z niezadowoleniem.
 Dwieście dziewięćdziesiąt pięć dolarów za bu-
telkę, a ona mi mówi, że woli sok winogronowy
 pokręcił głową East.  Mimo wszystko wypij.
Ally cofnęła się o krok.
98 Sharon Sala
 Może nie znam się na uwodzeniu, ale jestem na
tyle inteligentna i samodzielna, by widzieć, co chcę
pić, a czego nie. Umiem sobie radzić. Bywałam już
w gorszych sytuacjach. Nie dostanę zapalenia płuc
ani nie zasłabnę.
Podeszła bliżej i dzgnęła go palcem w pierś.
 Muszę usłyszeć od ciebie kilka odpowiedzi.
Stawką w grze jest moja praca, a ja nawet nie wiem,
dlaczego.
 Zapytaj Jonasza.
 Jego tu nie ma, więc pytam ciebie.
East bez słowa podszedł do okna. Milczenie
przedłużało się. Gdy w końcu spojrzał na nią, zauwa-
żył, że Ally nie poruszyła się i nie zmieniła pozycji.
Sprawiło mu to pewną satysfakcję. Dowodziło, że
jest w niej coś jeszcze oprócz inteligencji, a mianowi-
cie wytrwałość. To była dobra cecha.
 To zdjęcie zmienia całą sytuację. Musimy
porozmawiać z Jonaszem  stwierdził.
 Zgadzasz się mu pomóc?  zapytała Ally.
 Nie wiem  zachmurzył się.
Wzruszyła ramionami i podeszła do drzwi.
 Daj mi znać, gdy podejmiesz decyzję.
East uniósł wysoko brwi.
 Dokąd ty się wybierasz?
 Muszę coś zjeść. Umieram z głodu. Aha, po-
wiedz mi, czy ten chłopiec... wszystko będzie w po-
rządku?
East skinął głową.
 Tak. Jego rodzice dzwonili ze szpitala. Jest na
obserwacji, ale nie ma żadnego zagrożenia życia.
Misja specjalna 99
 Cieszę się, że przynajmniej to skończyło się
dobrze  powiedziała Ally z wymuszonym uśmie-
chem.
 Tak  zgodził się East.  Bardzo dobrze.
Ally wyciągnęła rękę.
 Idę do restauracji. Dasz mi ten zapasowy klucz?
Wyjął klucz z kieszeni i podał jej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.