[ Pobierz całość w formacie PDF ]

za drzwiami.  Jakoś nie chce mi się wierzyć w tę idyllę. %7łe stary na niego wciąż
wrzeszczał i mimo to się lubili. Szczególnie że hrabia lubił Ornackiego.
 Lubił go, lubił.  Partner Kaliskiego uśmiechał się zagadkowo.
 Tak?
 Tak.
 A skąd ta pewność? I coś ty taki zadowolony?  Paweł miał wyjątkowo zły
dzień.
 Ktoś powinien być w dobrym humorze, skoro ty się wszystkich czepiasz. Odkąd
oczekujecie z żoną dziecka, zrobiłeś się nieznośny. Już nam się nawet wydaje, że to ty
będziesz rodził.
Klara z trudem opanowała uśmiech. Komisarz Kaliski poczerwieniał jak burak.
 A co ja takiego zrobiłem?!
 Totalnie stłamsiłeś chłopaka. Był przerażony.
 Skoro tak, to może ty powiedz coś optymistycznego. Byłeś dla świadka bardzo
miły. Masz teorię, że pan hrabia go lubił. A jakieś konkrety na ten temat? Lubił go,
bo& ?
 Bo, uwaga&  Cyprian mrugnął do tłumiącej śmiech Klary.  & bo zapisał
mu w spadku dwieście tysięcy euro!  dokończył triumfalnie.
Kaliski osłupiał. Widok zakłopotanej miny zwierzchnika wyraznie dobrze wpłynął
na samopoczuciu aspiranta. Zadowolony z siebie Cyprian kontynuował:
 Mam jeszcze inne informacje o zamordowanym. Interpol podesłał nam parę
ciekawostek.  Znowu partner Kaliskiego rzucił porozumiewawcze spojrzenie
Klarze.
Widoczna komitywa tych dwojga zaczynała działać Pawłowi na nerwy.
 Hrabia Rudolf Sokolski  popisywał się Cyprian  po tragicznej śmierci
swojej młodej żony, w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym siódmym roku, przez ponad
pięćdziesiąt lat żył samotnie. Podobno z rozpaczy zdziwaczał. Uznawany za frustrata
latami inwestował pieniądze w ryzykowne przedsięwzięcia biznesowe, ale ku
powszechnemu zaskoczeniu odnosił sukcesy.
 Jak to mówią, kto nie ma szczęścia w miłości&  wtrąciła Klara.
 Dokładnie tak  przytaknął jej aspirant.  Można powiedzieć, że trochę mimo
woli hrabia zgromadził ogromny majątek. Niestety, stopniowo uzależnił się od
zdobywania pieniędzy. Ostatnio współpracował nawet z podejrzanymi typami, a jego
nazwisko kojarzono z bossami litewskiej mafii. Nigdy jednak nie przekroczył granic
prawa. Na niczym go nie przyłapano. W interesach bezwzględny, oddawał każdego
roku duże pieniądze organizacjom charytatywnym. Wyobrazcie sobie, że wspierał
angielskie sierocińce. Dodatkowo w swojej posiadłości zatrudniał wyłącznie rodaków.
Władysław Ornacki jest ostatnim z jego czterech kamerdynerów pochodzenia
polskiego.
 O! Domyślaliśmy się, a teraz mamy pewność, z jakiego powodu casting o pracę
wygrał Ornacki  ucieszyła się Klara.
 Jest jeszcze coś!  ekscytował się Cyprian.  Hrabia Rudolf był wielkim
tradycjonalistą. Przywiązywał dużą wagę do pochodzenia społecznego i tak zwanej
błękitnej krwi. %7ływił szczególny sentyment do podwładnych, którzy pochodzili ze
szlacheckich polskich rodów. Bywało, że odchodzącym z pracy oferował znaczną
pomoc materialną, pod warunkiem że zaczną nowe życie w ojczyznie. Jednym
słowem  ratował ich od biedy i odsyłał do domu.
 Tego ostatniego uratował nie tylko od biedy, ale i przed samym sobą.  Kaliski
skrzywił się na wspomnienie żenującej strony internetowej Ornackiego.
Cyprian pominął milczeniem komentarz i dokończył:
 Mimo trudnego charakteru zamordowany był szanowany przez sąsiadów, którzy
nie znali ciemnych stron jego życia. Miał opinię porządnego człowieka i faceta
z kręgosłupem moralnym, choć nie wszyscy go lubili.
 Wiele wskazuje na to, że ktoś go bardzo nie lubił  szepnęła Klara.
 Wątpię, żeby to był powód morderstwa  mruknął lekceważąco Kaliski.
 Większość zabójstw to przejaw patologii społecznej i wybryki gangsterów.
Znowu pił do babskiego sentymentalizmu. Tego było już za wiele. Klara od
pewnego czasu miała pewne podejrzenia, a teraz zamierzała je ujawnić.
 Pracowałeś kiedyś w służbach specjalnych?  zapytała Kaliskiego znienacka.
Drgnął, jakby go ktoś uderzył.
 Skąd taki pomysł?  Wbił w nią badawcze spojrzenie.
Uśmiechnęła się enigmatycznie.
 Będziemy przesłuchiwać za chwilę hrabinę Annę Sokolską. Ma prawie
siedemdziesiąt lat. Jest tylko świadkiem. Jako psycholog zalecam, żebyś nie
prowadził tego przesłuchania  zażądała.
Paweł nie odezwał się słowem. Wstał zza biurka i wyszedł na korytarz, za to
Cyprian wyraznie się ożywił. Rozpromieniony odwrócił się w kierunku Klary.
 Wreszcie mu się dostało.  Zaśmiał się.  To świetny policjant&  Pokazał
głową na drzwi, za którymi zniknął partner.  & ale cholernie narwany. Faktycznie,
przysłali go z Warszawy z wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną.
Wszędzie wietrzy mafię i recydywę. Moim zdaniem w tej sprawie niektórych faktów
w ogóle nie przyjmuje do wiadomości.
 Dlaczego wrócił do Zamościa?
 Z powodów osobistych. Bezskutecznie starali się z żoną o dziecko. Kiedy lekarz
stwierdził, że przyczyną tego stanu rzeczy jest permanentny stres żony, spowodowany
niebezpieczną pracą Pawła, Kaliski poprosił o przeniesienie do Zamościa i zmianę
wydziału. Dodam tylko niedyskretnie, że mały Kaliski urodzi się już wkrótce.
 Cyprian puścił oko do Klary.
 No, to pięknie, to jest konkretny sukces. Ofiara nie poszła na zmarnowanie 
zażartowała.
 Ano pięknie, ale odkąd Kaliska jest w ciąży, Paweł zrobił się nieznośny.
 Cyprian nachylił się ponad biurkiem do Klary i, zerkając chyłkiem na drzwi,
dodał:  Poród ma być ponoć rodzinny.
 Aha!  zachwyciła się Klara.  Pewnie dlatego się tak denerwuje?  Patrzyła
pytająco na rozmówcę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl
  • Wolfen Heritage
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • demonter.keep.pl