[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Ola, hm... - Marit uśmiechnęła się od ucha do ucha. - Zaraz wróci. Musiał wyjść do
stajni, żeby zajrzeć do klaczy, która wkrótce się ozrebi. Mówiłam im wyraznie, że to jeszcze
nie dzisiaj. Ale wiesz, mężczyzni mnie nie słuchają, chociaż powinni wiedzieć, że to my,
kobiety, lepiej się na tym znamy - dodała i przyjaznie szturchnęła Dorbet w bok. - To chyba
instynkt, nie potrafię powiedzieć, skąd wiem, że pojawią się młode...
Dorbet odetchnęła z ulgą, kiedy otworzyły się drzwi i do salonu wszedł Ola. Ucieszył się
na widok narzeczonej.
- Ach, to ty!
- Tak, Dorbet przyszła, żeby zaprosić mnie dziś do Stornes do młodych rodziców i
maleństwa - wyjaśniła Marit, zanim Dorbet zdążyła otworzyć usta. - Oczywiście wybiorę się
z wizytą. A może pójdziesz ze mną, Ola? - zaproponowała nagle. - Prawda, Dorbet, że Ola też
ma przyjść? Musisz się przyzwyczajać do widoku noworodka, chłopcze - stwierdziła i
mrugnęła porozumiewawczo do Dorbet. - Może Herborg pozwoli ci wziąć dziecko na ręce.
Zacznij już ćwiczyć.
Ola wyglądał na zakłopotanego. Podszedł do umywalki, żeby umyć ręce.
- Myślisz, że powinienem pójść? - spytał i spojrzał na Dorbet. - Zwykle to raczej kobiety...
- Chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś wybrał się ze mną - odparła Dorbet. - Jestem
przekonana, że Herborg bardzo się ucieszy, jeżeli ją odwiedzisz. I Oja również. Oboje są
bardzo dumni ze swej córki, wiesz, a do tej pory wszyscy o nich całkiem zapomnieli,
ponieważ...
- A widzisz! - przerwała jej Marit z triumfem. - Dziewczyna wie, co mówi.
- W takim razie kiedy wychodzimy?
- Muszę tylko wyjąć kaszę i ciasto, które upiekłam zaraz, kiedy się dowiedziałam, że w
Stornes urodziło się dziecko - rzekła Marit. - Są przygotowane w chłodni. Muszę tylko
jeszcze zrobić kaszę z masłem, więc...
- A więc zajmie to jeszcze co najmniej godzinę - uznał Ola i zerknął na zegar.
Podszedł do Dorbet, objął ją i uścisnął.
- Zawołaj nas, jak będziesz gotowa - zwrócił się do matki. - A my idziemy na górę do
sypialni, bo muszę z Dorbet coś omówić.
- Coś, o czym nie powinnam wiedzieć?
- Tak, to jest sprawa tylko między nami dwojgiem - odparł i pociągnął za sobą Dorbet. -
Może pózniej ci powiem.
- O czym takim chcesz ze mną pomówić? - spytała Dorbet i spojrzała na Olę, kiedy szli
korytarzem na poddaszu. - O czym twoja matka ma się dowiedzieć pózniej?
Ola zachichotał pod nosem i przyciągnął dziewczynę do siebie. Zatrzymał się w zimnym
korytarzu i pocałował ją długo i gorąco.
- %7łe tak bardzo cię kocham - szepnął jej do ucha. - %7łe nie mogę doczekać się maja. A to,
czego matka miałaby się dowiedzieć pózniej... To był tylko pretekst, żeby się wymknąć -
dodał poważnie. - We wszystko wtykałaby swój nos.
Odgarnął luzny kosmyk włosów z twarzy Dorbet i ujął jej głowę w swe dłonie.
- Tak pięknie czytałaś w kościele - mówił dalej cicho. - Jest mi bardzo przykro z powodu
tego, co stało się z Ruth. Wiem, że bardzo się tym martwisz, że jest ci teraz smutno i zle, moja
Dorbet...
W oczach Dorbet zakręciły się łzy na samo wspomnienie siostry. Znowu poczuła coś na
kształt wyrzutów, niechęci i pretensji o to, że tak wiele osób wokół niej, w każdym razie w
Granvold, pochłoniętych jest nadal tylko tym ślubem, nawet teraz, kiedy Ruth dopiero co
umarła. Chyba jednak niesłusznie, pomyślała i popatrzyła na poważną twarz Oli. Wczoraj w
kościele jemu też zaszkliły się oczy. Mieszkańcy Granvold szczerze współczuli jej rodzinie,
co do tego nie miała wątpliwości. Poza tym nic dziwnego, że są tak bardzo przejęci ślubem,
myślała. Zarówno Ola, jak i Marit długo na to czekali.
Zaczerpnęła głęboko powietrza i westchnęła. Przytuliła się mocno do Oli.
- Zimno mi - szepnęła. - Zimno tu w korytarzu.
Ola otoczył ją ramieniem i poprowadził do swojej sypialni. Kiedy otworzył drzwi,
uderzyło ich przyjemne ciepło. Wewnątrz trzaskało w piecu.
Ola zaprowadził Dorbet w stronę łóżka i pociągnął za rękę, żeby usiadła obok niego.
- Czy masz już suknię ślubną?
Dorbet pokręciła głową.
- Ale przesyłka ma przyjść w przyszłym tygodniu - odparła. - Obiecali, kiedy ostatnio
dzwoniłam do sklepu, że przyślą suknię wcześniej, w razie gdyby coś trzeba było poprawić
albo gdybym chciała całkiem inną - wyjaśniła. - Wiesz, może się zdarzyć, że mi się nie
spodoba, kiedy ją przymierzę, mimo że w katalogu wygląda prześlicznie. Ola zaśmiał się
cicho.
- Będziesz wyglądała jak księżniczka - stwierdził z przekonaniem. - Będę mógł popatrzeć,
gdy ją będziesz przymierzać?
Dorbet spojrzała w górę i dała mu lekkiego kuksańca.
- Oszalałeś?! To przynosi pecha, kiedy pan młody zobaczy pannę młodą w sukni ślubnej
przed ślubem.
- To tylko stary przesąd - przekomarzał się.
- Nieprawda - upierała się Dorbet. - Musisz poczekać do ślubu.
Westchnął ciężko zrezygnowany i pociągnął ją ku sobie.
- Czy ze wszystkim innym też muszę czekać?
Jego ręce wśliznęły się pod jej sweter. Dorbet usiłowała Olę powstrzymać. To nie w
porządku robić to teraz, tuż po śmierci Ruth, pomyślała. Czy on tego nie czuje? Jak w ogóle
mogło mu przyjść do głowy, że ona...
- Ola, przestań, nie chcę...
Nie odpowiedział, lecz pociągnął ją za sobą i przewrócił na łóżko. Jego ręce były ciepłe i
zadziwiająco dobrze wiedziały, co sprawia jej przyjemność. Pocałunki spadały deszczem na
jej twarz. Nagle Dorbet ogarnęło pożądanie. W ostatnim czasie ciągle chodziła przygnębiona,
poza tym zle sypiała, ponieważ myśli o Ruth i jej nieszczęściu nie dawały jej spokoju. Dobrze
było znowu poczuć, jak drżąca rozkosz niczym ogień rozchodzi się po całym ciele. Dorbet z
trudem łapała oddech. Ruth by jej tego nie broniła, pomyślała i pozwoliła, by Ola ją rozbierał.
A kiedy naga leżała na łóżku, wszystkie bolesne myśli zniknęły. Jęknęła, kiedy Ola wziął jej
piersi w swe dłonie i miękko uciskał.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Home
- Rice Anne Spiaca Krolewna 1, Przebudzenie Spiacej Krolewny
- Anne Hampson Wings of Night [HP 16, MBS 187, MB 545] (pdf)
- Anne Hampson The Fair Island [HP 115, MB 725] (pdf)
- Anne Hampson Stormy the Way [HP 34, MB 804] (pdf)
- Anne Hampson Flame of Fate [MB 1069] (pdf)
- Anne McCaffrey Cykl Statki (4) Miasto, które walczyło
- Duquette_Anne_Marie_Ocalony_przez_milosc
- Anne McCaffrey Cykl Planeta piratĂłw (1) Sassinak
- Anne Rice 012 Wampir Vittorio
- Anne Hampson When Clouds Part (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lwiaprzygoda.htw.pl