[ Pobierz całość w formacie PDF ]

placu zabaw.
 Masz dokąd pójść?  spytała Berit.
Annika nie odpowiedziała.
99/127
 Do mamy?  zaproponowała Berit.  Do rodz-
iców Thomasa?
Annika wzruszyła ramionami.
 To jedz ze mnÄ… do Roslagen. Thord jest w Dal-
sland, wybrał się z bratem podglądać ptaki. Może-
cie zamieszkać w dawnym domku piekarza.
 Mówisz serio?
Kilka lat temu Berit i jej mąż Thord sprzedali
dom w Täby i wyjechali na wieÅ›, do stadniny
między Rimbo a Edsbro. Annika była u nich kilka
razy. Prawdziwa sielanka: w dole rozciągało się
morze, po padoku chodziły konie.
 Jasne. Domek stoi pusty.
 Bardzo chętnie  powiedziała Annika.
 Muszę jeszcze na chwilę wrócić do redakcji,
dokończyć kolejny artykuł o terroryzmie, ale na-
jpózniej o ósmej powinnam być gotowa. Odbiorę
twoją komórkę i podjadę tu po was. Co ty na to?
Annika skinęła głową.
Nina stanęła niepewnie w drzwiach.
100/127
W niewielkim pokoju socjalnym aż się roiło od
policyjnych mundurów. Ludzie stali i rozmawiali
w małych grupkach, głowa przy głowie, odwróceni
do niej plecami. Gwar przypominał szelest wiatra-
ka, jednostajny, cichy.
Tak brzmi żałoba, pomyślała, nie bardzo
wiedząc, skąd nagle przyszło jej do głowy coś
takiego.
Była za kwadrans druga. Zaczynała zmianę
dopiero o szesnastej, ale nie mogła zasnąć, nie
chciała zasnąć. Kiedy jednak w końcu zapadła
w drzemkę, śniły jej się rzeczy tak dziwne
i niepokojące, że wolała się obudzić.
Pettersson stał w drzwiach, blokował przejście.
Przecisnęła się obok niego i ruszyła w stronę au-
tomatu z kawą. Chwilami musiała się przeciskać
bokiem, mamrotała pod nosem przepraszam, prze-
chodziła nad kaskami, czyimiś nogami, kamizelka-
mi.
101/127
Kiedy dotarła do automatu, zapadła cisza. Pod-
niosła głowę i rozejrzała się.
Wszyscy patrzyli na nią. Zawzięte, sceptyczne
spojrzenia. Miała wrażenie, że ludzie odchylają się
do tyłu, byle być dalej od niej.
 CoÅ› jest nie tak? Macie jakieÅ› pytania?
Nikt się nie odezwał.
Nina odwróciła się od automatu, stanęła
w lekkim rozkroku, założyła ręce na plecy i spo-
jrzała na kolegów.
 Mam wam wyjaśnić coś, czego nie ma w rapor-
cie?
Zaczęli odwracać wzrok, niektórzy cofnęli się
kilka kroków.
 Jak to się stało, że zjawiłaś się tam jako pier-
wsza?!  zawołał nagle ktoś z głębi pokoju.
Zapadła grobowa cisza.
Nina wyciągnęła szyję, żeby zobaczyć, kto to
powiedział.
102/127
 Dlaczego zjawiłam się jako pierwsza? 
powtórzyła głośno i wyraznie.  A dlaczego was to
tak dziwi?
Christer Bure, jeden z kolegów Davida jeszcze
z czasów, kiedy razem patrolowali dzielnicę Nor-
rmalm, wysunął się do przodu. Twarz miał szarą,
z braku snu i rozpaczy. Ramiona sięgały mu niemal
do uszu, jego potężne ciało poruszało się z wielkim
trudem.
 Uważam, że to cholernie dziwne  powiedział,
stając pół metra przed nią.  Tak, cholernie dziwne,
że właśnie ty pierwsza wpadasz do mieszkania,
w którym zginął David, i że to ty zabierasz ze sobą
tę jego cholerną żonę wariatkę i ukrywasz ją
w szpitalu. Jak to możliwe, możesz mi to wyjaśnić?
Nina spojrzała na niego. Powstrzymała odruch,
żeby się cofnąć. Zresztą nie miała gdzie, tuż za nią
stał automat. Bure patrzył na nią z nieskrywaną
pogardą i z taką nienawiścią, że musiała zaczerp-
nąć powietrza, żeby w ogóle móc się odezwać.
103/127
 Odpowiedz na to pytanie jest bardzo prosta.
Ja i Andersson byliśmy w wozie szesnaście siedem-
naście, który był najbliżej. Tak cię to dziwi?
Christer Bure zrobił kolejny krok w jej stronę
i zacisnął pięści. Wokół niego zrobił się ruch, kilku
mężczyzn poszło za jego przykładem.
 Dlaczego ona to zrobiła, ta jego żona, wariat-
ka?
Naprawdę muszę to znosić?  pomyślała Nina.
 Julia Lindholm jest główną podejrzaną
o zabójstwo Davida Lindholma  powiedziała.
Słyszała, jak jej głos drży.  Zakładam, że do-
chodzenie wyjaśni motywy zbrodni, niezależnie od
tego, czy zabiła go Julia, czy ktoś inny&
 Jasne, że to ona!  wrzeszczał Christer Bure.
Zrobił się czerwony.  Po co udajesz?
Kilka kropel śliny trafiło ją w twarz. Odwróciła
się i zaczęła się przeciskać do drzwi. Azy paliły ją
w gardle, ale nie chciała mu dać satysfakcji. Nie
będzie jej oglądał płaczącej.
104/127
 Zaczyna się konferencja prasowa!  zawołał
ktoś, próbując przekrzyczeć gwar.
Na ekranie stojÄ…cego przed NinÄ… telewizora
pokazała się winietka programu informacyjnego
Telewizji Szwedzkiej. Wszyscy zamilkli i jak na
rozkaz odwrócili się w stronę telewizora. Nina za-
trzymała się i też zerknęła na ekran. Zobaczyła, jak
mężczyzna w kolorowej hawajskiej koszuli zajmuje
miejsce za stołem stojącym na podium w dużej sali
konferencyjnej sztokholmskiej Komendy Głównej.
Obok niego usiadło dwóch innych mężczyzn i jedna
kobieta. Nina rozpoznała rzecznika prasowego sz-
tokholmskiej policji i szefa Policji Krajowej. Kobi-
ety nigdy wcześniej nie widziała. Flesze oświetlały
ich zawzięte twarze, rzecznik zaczął coś mówić do
mikrofonu.
 Zróbcie głośniej!  zawołał ktoś z zebranych.
 & w związku ze śmiercią inspektora policji
Davida Lindholma  usłyszeli głos rzecznika. 
105/127
A teraz oddaję głos prowadzącej wstępne do-
chodzenie prokurator Angeli Nilsson.
Kobieta nachyliła się do mikrofonu. Miała blond
włosy, ostrzyżone na pazia, i jaskrawoczerwony
kostium.
 Zatrzymałam dzisiaj jedną osobę  zaczęła. 
PodejrzanÄ… o zamordowanie Davida Lindholma. Na
podstawie wiarogodnych przesłanek.
Mówiła chłodnym głosem o nieco arystokraty-
cznym brzmieniu.
Wiarygodne przesłanki oznaczały duże praw-
dopodobieństwo.
 Prośba o nakaz aresztowania zostanie
przekazana sądowi najpózniej w niedzielę  mówiła
dalej kobieta monotonnym głosem.  Pragnę pod-
kreślić, że jako prowadząca wstępne dochodzenie
nie ograniczam siÄ™ do jednego scenariusza, jestem
otwarta na różne możliwości, mimo że od razu
doszło do przełomu w śledztwie.  Pochyliła się do
przodu, dając znak, że skończyła.
106/127
 Rozumiem  powiedział rzecznik i od-
chrząknął.  Oddaję głos komisarzowi zajmujące-
mu siÄ™ sprawÄ… z ramienia Policji Krajowej.
Przed Niną stanął potężnie zbudowany policjant
w służbowej czapce. Musiała zrobić krok w bok,
żeby cokolwiek widzieć.
 Dzisiaj wczesnym rankiem David Lindholm
został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu.
Został zastrzelony  powiedział komisarz
w pstrokatej koszuli.  Druga znajdujÄ…ca siÄ™
w mieszkaniu osoba została odwieziona do szpita-
la, a pózniej zatrzymana na podstawie wiarygod-
nych przesłanek. Na miejscu zbrodni zabez-
pieczyliśmy dużo śladów, ale jedna ważna kwestia
nadal pozostaje otwarta.
Za policjantami wyświetlono duże zdjęcie dziec-
ka.
 To jest Alexander Lindholm  powiedział
komisarz.  Ma cztery lata i jest synem Davida
Lindholma. Alexander Lindholm zaginÄ…Å‚ i od
107/127
dzisiejszego przedpołudnia jest poszukiwany.
Mieszkał w mieszkaniu, które stało się miejscem
zbrodni, ale nie było go tam, gdy wczesnym
rankiem przybyła tam policja. Jesteśmy zaintere-
sowani wszelkimi informacjami dotyczÄ…cymi
Alexandra Lindholma, a także miejsca jego ewen-
tualnego pobytu.
W sali zapanowało poruszenie. Reporterzy za-
częli fotografować wyświetlone zdjęcie.
Rzecznik prasowy poprawił mikrofon i zaczął
pospiesznie uspokajać dziennikarzy.
 Zdjęcie chłopca zostanie rozesłane do wszyst-
kich mediów, w wersji cyfrowej i papierowej& [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl