[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sądząc, że może to dworzec. I zobaczyłam kogoś w szkarłatnym kimonie, jak szedł
korytarzem.
 I nie wie pani, kto to? Czy ta kobieta miała jasne, ciemne, a może siwe
włosy?
 Nie umiem powiedzieć. Krótko obcięte, a ja zobaczyłam tylko tył jej głowy.
 A jej figura?
 Była wysoka i szczupła, jak sądzę, ale trudno powiedzieć. Jej kimono
wyhaftowano w smoki.
 Owszem, zgadza siÄ™, w smoki.
Milczał przez chwilę. Potem mruknął do siebie:
 Nie potrafię zrozumieć. Nie potrafię. To wszystko nie ma sensu.
I spojrzawszy na pannę Debenham, powiedział:
 Nie będę już pani dłużej zatrzymywał, mademoiselle.
 O!  wydała się nieco zaskoczona, ale posłusznie wstała.
W drzwiach jednakże zawahała się, potem wróciła.
 Ta Szwedka, panna Ohlsson, prawda? Wydaje się nieco zdenerwowana. Mówi, że
pan jej powiedział, iż to ona była ostatnią osobą, która widziała tamtego
mężczyznę przy życiu. Myślę, że teraz lęka się, iż to ją pan uważa za winną. Czy
mogłabym przekazać jej, że się myli? Doprawdy, sam pan przecież wie, że ona
należy do takich stworzeń, które nie potrafiłyby skrzywdzić nawet muchy. Mówiąc
to uśmiechnęła się.
 O której poszła do pani Hubbard pożyczyć aspirynę?
 Tuż, po wpół do jedenastej.
 A jak długo jej nie było?
 Około pięciu minut.
 Czy w nocy ponownie opuszczała przedział?
 Nie.
Poirot zwrócił się do lekarza.
 Czy to możliwe, by Ratchetta zamordowano o tak wczesnej porze?
Doktor potrząsnął przecząco głową.
 Wobec tego sądzę, że może pani uspokoić swoją przyjaciółkę, mademoiselle.
60
 Dziękuję.  Niespodziewanie uśmiechnęła się do detektywa, tym razem jej
uśmiech budził sympatię.  Widzi pan, ona przypomina owcę. Denerwuje się i
beczy.
I odwróciwszy się, wyszła.
ROZDZIAA DWUNASTY
ZEZNANIE NIEMIECKIEJ POKOJÓWKI
Monsieur Bouc popatrzył zdziwiony na przyjaciela.
 Nie całkiem cię rozumiem, mon vieux. Do czegóż ty zmierzasz?
 Szukałem słabego punktu, przyjacielu.
 SÅ‚abego punktu?
 Zgadza się, w pancerzu tej młodej damy. Chciałem wzburzyć jej sang froid,
zimną krew. Czy mi się powiodło? Nie wiem. Ale wiem jedno. Nie spodziewała się,
że w ten sposób podejdę do sprawy.
 Ty ją podejrzewasz  powiedział przeciągając słowa monsieur Bouc.  Ale
dlaczego? Wydaje się czarującą młodą osóbką, ostatnią na świecie, która mogłaby
być zamieszana w morderstwo tego rodzaju.
 Zgadzam siÄ™  potaknÄ…Å‚ doktor Constantine.  Jest zimna. Nie ulega emocjom.
Ona nie zakłułaby człowieka nożem, a zaciągnęłaby go do sądu.
Poirot westchnÄ…Å‚.
 Obaj musicie pozbyć się obsesji, że tego morderstwa dokonano żywiołowo i
bez premedytacji. A przyczyny, dla których podejrzewam pannę Debenham, są dwie.
Pierwsza dotyczy czegoś, co przypadkiem podsłuchałem, a o czym wy jeszcze nie
wiecie.
I opowiedział im o zadziwiającej rozmowie, której był świadkiem w Aleppo.
 Bezsprzecznie zastanawiające  zgodził się monsieur Bouc, gdy Poirot
skończył.  I wymaga wyjaśnienia. Jeżeli oznacza ona to właśnie, co
podejrzewasz, wówczas oboje są zamieszam. I dziewczyna, i ten sztywny Anglik.
Poirot kiwnął głową.
 A temu właśnie przeczą znane nam fakty. Widzicie, jeżeli oboje maczali w
tym palce, czego moglibyśmy się spodziewać? %7łe będą nawzajem świadczyć sobie
alibi. Prawda? Lecz nie, nic takiego nie nastąpiło. Pannie Debenham alibi
zapewnia Szwedka, która jej nigdy przedtem nie widziała, natomiast pułkownikowi
Arbuthnotowi  MacQueen, sekretarz zamordowanego. Nie, takie rozwiÄ…zanie
tajemnicy jest zbyt proste.
 Mówiłeś jednak, że istnieje jeszcze druga przyczyna twoich podejrzeń 
przypomniał monsieur Bouc.
Poirot uśmiechnął się.
 Och, ale czysto psychologiczna. Zapytuję siebie, czy to możliwe, by panna
Debenham zaplanowała tę zbrodnię? Jestem bowiem przekonany, że za tą sprawą
kryje się chłodny, inteligentny, przebiegły umysł. A tej charakterystyce
odpowiada umysł panny Debenham.
Bouc potrząsnął głową,
 Moim zdaniem, jesteś w błędzie, przyjacielu. Nie widzę w tej angielskiej
dziewczynie zbrodniarki.
 No cóż  powiedział Poirot biorąc ostatni paszport  końcowe nazwisko na
naszej liście. Hildegarda Schmidt, pokojówka.
Wezwana przez kelnera Hildegarda Schmidt weszła do wagonu restauracyjnego i
stanęła w pełnej uszanowania pozie.
Poirot gestem poprosił ją, by usiadła.
Uczyniła to, splatając ręce i spokojnie oczekując na pytania. Wydawała się
wyjątkowo stateczną osobą, bezwzględnie uczciwą, choć może niezbyt rozgarniętą.
Metoda, jaką Poirot zastosował wobec Hildegardy Schmidt, tworzyła całkowity
kontrast z tym, jak potraktował Mary Debenham.
Zachowywał się możliwie jak najserdeczniej i najżyczliwiej, rozpraszając
obawy kobiety. Potem, gdy zapisała już swoje dane, delikatnie przeszedł do
zadawania pytań.
Przesłuchanie odbywało się w języku niemieckim.
 Chcemy dowiedzieć się wszystkiego, co możliwe, o wydarzeniach ubiegłej nocy
 powiedział.  Wiemy, że pani nie mogłaby nam opowiedzieć wiele o samej
61
zbrodni, lecz może widziała pani lub słyszała coś, co wydaje się pani bez
znaczenia, a dla nas okaże się istotne. Rozumie pani?
Wyglądało na to, że nie. Jej szeroka poczciwa twarz zastygła w wyrazie
jawnego ogłupienia. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl