[ Pobierz całość w formacie PDF ]
absolutnie wolna, tak jak lubisz. Nie więzienie, obiecuję.
Serce Sarah zamarło. To prawda, że wczoraj - czyżby to było tylko
wczoraj? - wytoczyła takie gwałtowne argumenty przeciwko małżeństwu
rozgniewana sposobem, w jaki potraktował ją Julian, ale nie tego
oczekiwała po ślubie. Chciała dzielić coś więcej niż dom i nie tylko od
czasu do czasu.
- Nie chodzi o dom, Ben. W gruncie rzeczy chciałabym stworzyć
ognisko domowe, mieć dzieci i... - Oczyma błagała go o zrozumienie. - ...
Gdybym wyszła za ciebie, nie mielibyśmy tego wszystkiego. To za duża
cena do zapłacenia, nawet za to, co dałbyś mi w inny sposób.
Ben wyglądał, jakby został ogłuszony. Tak bardzo, iż Sarah miała
podwójne wyrzuty sumienia. Pozwoliła mu się tak daleko zaangażować i
dopiero teraz przyznała się do tego, co nagle okazało się jej prawdziwą
wewnętrzną potrzebą.
- Przepraszam. Nie miałam prawa zgodzić się wyjść za ciebie, skoro
nie mogę być taką żoną, jakiej szukasz.
Wyraz jego twarzy uległ gwałtownej przemianie, w oczach pojawiło
się coś nagłego, kiedy wyciągnął do niej ręce.
- Nie szukam, już znalazłem! Znalazłem ciebie i chcę cię bardziej od
wszystkich kobiet na świecie. Kto mówił, że nie możemy mieć dzieci?
79
RS
Przyznaję, że tak daleko nie planowałem. W ogóle nigdy nie myślałem o
dzieciach. Sądzę, że jestem głupi i ślepy, ale to nie znaczy, że nie
chciałbym mieć dzieci.
Determinacja Sarah na chwilę osłabła pod wpływem
nieoczekiwanego wyznania Bena, lecz musiała pamiętać o jego
przyczynie. Ben pożądał jej, jak długo jednak trwa pożądanie, gdy nie ma
miłości?
- Dzieci nie pasują do twojego trybu życia, Ben - powiedziała Sarah
ze smutkiem. - Dlatego nigdy o nich nie myślałeś. A dzieci muszą mieć
ojca przy sobie, nie zaś na drugiej półkuli.
Po raz pierwszy Ben naprawdę się zakłopotał.
- Myślę, że byłbym dobrym ojcem, Sarah - powiedział powoli. -
Przypuszczalnie musiałbym od czasu do czasu wyjeżdżać służbowo,
jednakże potrafiłbym się przystosować...
- Nie. - Dla złagodzenia ostrego słowa Sarah obdarzyła go smutnym
uśmiechem. - Widzisz, Ben? Już cię naciskam, żebyś się zmienił, żebyś
robił coś, czego nie chcesz robić i był kimś, kim nie chcesz być. Dokładnie
takiego małżeństwa chcesz uniknąć i nie mam o to do ciebie pretensji.
Sama nienawidziłam tego rodzaju nacisków.
Podniosła się, bardzo zmęczona i chora na myśl o wszystkich
błędach, które popełniła.
- Nie nadaję się na twoją żonę, Ben. Ty musisz tylko rozwiązać
problem podatkowy. Nie chcesz być obarczony żoną i dziećmi, którzy
chcieliby, abyś dzielił z nimi swoje życie.
- Sarah, zaczekaj!
80
RS
Sarah była już przy drzwiach, a zgrzyt odsuwanego krzesła na
podłodze z terakoty spowodował, iż dreszcz przebiegł jej po plecach.
Przez moment zachwiała się ze zmęczenia, a silne przyciąganie Bena
sprawiło, że się obejrzała. Musiała przy tym podnieść oczy do góry, bo
Ben stał tuż za nią. Podniósł rękę i pogładził ją po policzku na pożegnanie,
a w jego oczach widniała pełna troski czułość.
- Nie straciłem przez ciebie czasu, Sarah. Z wielką przyjemnością
spędziłem te godziny z tobą i z twoją rodziną i chciałbym, abyś mi
poświęciła jeszcze trochę swojego czasu.
- Ben, ja za chwilę padnę. O czym chciałbyś rozmawiać?
- W tej chwili o niczym - stwierdził i pocałował ją w czoło. - Idz do
łóżka, ja chcę pomyśleć nad tym, co powiedziałaś. Może ja też tego chcę
w małżeństwie? Nie skreślaj mnie jeszcze, Sarah. Proszę, obiecaj mi to.
Z prośbą Bena jakaś część dużego ciężaru spadła jej z serca,
wiedziała jednak, że nie może stwarzać mu niepotrzebnych złudzeń.
- Ben, zawsze znajdziesz kobiety, które chętnie pójdą z tobą do
łóżka.
- Nie potrafiłbym nigdy zapomnieć o tym, co mógłbym mieć z tobą -
odparł poważnie.
- Prędzej czy pózniej małżeństwo ze mną stałoby się dla ciebie
więzieniem. Nie zapominaj o tym.
Ben był całkowicie zmieszany, jak mały chłopiec, który nagle musiał
stanąć twarzą w twarz z przykrą rzeczywistością dorosłego życia. W
przypływie czułości Sarah wspięła się na palce i pocałowała go w
policzek.
81
RS
- Dobranoc, Ben - szepnęła i szybko poszła do swojego pokoju, aby
nic więcej nie przyszło mu do głowy.
- Sarah...
Ochrypła szorstkość wyszeptanego zawołania uderzyła ją w samo
serce. Wyrażało ono wiele z tego, co sama czuła, wiele tego, co było już
tak blisko, prawie w zasięgu ręki, obietnicę kusząco połyskującą, lecz
przecież tylko złudzenie. Sarah chwyciła za klamkę w poszukiwaniu
fizycznej podpory i jednocześnie zdała sobie sprawę z tego, że w życiu
wiele jest zamkniętych drzwi, których lepiej nie otwierać. Z głębokim
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Home
- GR798. Kay Patricia Klub bogatych kobiet 03 Tydzien we dwoje
- 1080. McClone Melissa W mieście marzeń 04 Kobieta z fotografii
- Carroll Jonathan Kobieta, która wyszła za chmurę
- Field Sandra Kobieta o zielonych oczach
- Chmielewska J. Jak wytrzymac ze wspolczesna kobieta
- 093. Darcy Lilian Najpiękniejsza noc
- Darcy, Emma Die Soehne der Kings 02 Tommy King, der Playboy
- 317. Darcy Emma Gwiazda serialu
- 0422. Darcy Emma Tylko ty i ja
- Sztuka bycia zdrowym
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bucardimaria.opx.pl