[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jÄ™ siÄ™ odrodzona, szczęśliwa i peÅ‚na nadziei, a tymcza­
sem jest gorzej, niż było. Wszystko mnie przeraża i nie
jestem w stanie do niczego siÄ™ zmobilizować. Nie rozu­
miem tego, Jason, i ogarnia mnie lęk. Powiedz, co się ze
mną dzieje? - szepnęła ze ściśniętym gardłem.
- Przechodzisz normalnÄ… fazÄ™ przystosowania siÄ™ -
wyjaśnił spokojnym, łagodnym głosem.
- Tak, ale to już trwa zbyt długo. Przynajmniej tak
wszyscy mówiÄ…. Powinnam wrócić do pracy, którÄ… daw­
niej lubiÅ‚am, myÅ›leć o przyszÅ‚oÅ›ci, a ja czujÄ™ siÄ™ jak spa­
raliżowana. Do dzisiejszego ranka nawet nie zdawałam
sobie sprawy, jak bardzo drażni to Roba. Był wściekły
czyt
scandalous
i zniechęcony. Na pewno zawiódł się na mnie. Już nawet
nie wiem, czy mnie kocha.
- Kocha cię, i to bardziej niż kiedykolwiek. Dlatego
właśnie tak wszystko przeżywa. A jeśli się zawiódł, to
raczej na sobie samym.
- Niemożliwe, przecież nie jest niczemu winien. To
ja dostarczam mu powodów do rozczarowań.
- Rob uważa, że jest sprawcÄ… twoich problemów i te­
raz próbuje naprawić zło. Nie udaje mu się, i to go
dręczy.
- Nie rozumiem.
- Po tak poważnej operacji potrzebowałaś czasu, by
stanąć na nogi. Rob zajmował się tobą ofiarnie, zbytnio
cię rozpieszczając, gdyż bardzo cię kocha. Stał się twoją
podpórką i nie dostrzegł nawet, że możesz już chodzić
o własnych siłach. W ten sposób uczynił z ciebie kalekę.
Kiedy uświadomił sobie, jaki popełnił błąd, nabrał do
siebie wstrętu. Możliwe, że ma również żal do ciebie za
to, że pozwalałaś tak się traktować. Nie znaczy to jednak,
że przestał cię kochać.
- Ale ja sama na siebie nie mogÄ™ patrzeć! - wykrzyk­
nęła zdesperowana. - Miał rację, kiedy kazał mi spojrzeć
w lustro. Nie podoba mi się to, co zobaczyłam, więc
jakim cudem jemu może się podobać?
- Pamięta cię taką, jaką byłaś kiedyś. Wie, że możesz
się zmienić. Dzisiaj przemawiała przez niego desperacja.
Po prostu nie wiedziaÅ‚ już, jak ci pomóc. Prawdopodob­
nie próbowaÅ‚ potrzÄ…snąć tobÄ…, zmusić do dziaÅ‚ania. Cza­
sami to przynosi efekty.
Heather przypomniała sobie Jennifer. Powiedziała, że
w jej przypadku wstrząsem, który wyrwał ją z apatii,
byÅ‚o pojawienie siÄ™ Adasia. Tak, Jason ma zapewne ra­
cję. W końcu jest specjalistą.
- Rozumiem - westchnęła - ale nie mogę pozbyć się
czyt
scandalous
lęku. Kiedy ktoś jest ze mną, tak jak ty teraz, czy Rob,
czujÄ™ siÄ™ o wiele lepiej. Jednak w momencie, gdy pomy­
ślę, ż miałabym zostać sama z... z tą rzeczą...
- Ze sztucznÄ… zastawkÄ…?
- Tak. Nie mam do niej zaufania.
- Nawet po siedmiu tygodniach idealnego funkcjo­
nowania? Przecież wiesz, że tysiÄ…ce ludzi przeszÅ‚o podo­
bne operacje, nie mówiąc już o przeszczepianiu całych
narządów?
Jason pochylił się ku Heather i przykrył ręką jej dłoń.
- Musisz przestać sÅ‚uchać tego histerycznego, we­
wnętrznego głosu, Heather, a skupić się na radosnych
sygnałach, które wysyła ci twoje ciało. Porzuć zbędne
emocje, gdyż nie pozwalają ci one dostrzegać faktów.
Siedziała nieruchomo, wpatrzona w niego, słuchając
z napiętą uwagą.
- Rob i John przedstawili ci dowody, z których wyni­
ka, że twoje serce pracuje bez zarzutu. Jesteś zdrowa.
Powiedz mi szczerze, czy teraz coÅ› ci dolega?
- Czasami mam bóle w piersi.
- Bóle to chyba za dużo powiedziane. Zapewne od
czasu do czasu coś cię tam rwie albo kłuje, ale potem
mija, prawda?
-Tak.
- Dobrze. Spróbuj się teraz skoncentrować na swoim
ciele i powiedz, czy funkcjonuje prawidłowo?
- Niezupełnie... - stwierdziła po chwili wahania.
- Jeszcze raz, tylko odpowiadaj bez zastanowienia.
Czy fizycznie czujesz siÄ™ zle?
-Nie.
Jason z satysfakcją wyprostował się na krześle.
- Zwietnie, zrobiÅ‚aÅ› pierwszy krok na drodze do nor­
malnoÅ›ci. PamiÄ™taj o tym, kiedy znów ogarnie ciÄ™ zwÄ…t­
pienie.
czyt
scandalous
- Ono mnie nie opuszcza przez cały czas. Nie mogę
sobie z tym poradzić!
- Możesz, jeśli tylko zechcesz. Spróbujesz?
- Chcę jedynie, by Rob znów mnie kochał.
- On ciÄ™ kocha.
- Chcę odzyskać szacunek w jego oczach.
- Pomyśl o sobie.
- Tak, chcę odzyskać szacunek w swoich oczach.
- Właśnie. Oto drugi krok na drodze do normalności.
Musisz nad tym popracować.
- Ale... co dalej? Jaki jest trzeci krok?
Jason popatrzył na nią uważnie.
- Mógłbym ci coś doradzić, ale nie wiem, czy ci się
spodoba...
- Jason, błagam, pomóż mi!
- Teraz już wiesz. Trzecim krokiem jest uÅ›wiadomie­
nie sobie, że potrzebujesz pomocy. A moja obecność
tutaj oznacza, że już go dokonałaś.
- A twoja rada?
- Uważam, że powinnaś wrócić do Chester. Sama.
- Sama! Ależ ja...
- Nie możesz być sama? Niemożliwe! Przez ile lat
tak żyÅ‚aÅ›? I to z chorym sercem. Teraz twoje serce fun­
kcjonuje normalnie, jesteś w świetnej formie i jeszcze
obawiasz siÄ™, czy bÄ™dziesz w stanie prowadzić samo­
dzielne życie? Zastanów się, Heather.
- Nigdy nie myÅ›laÅ‚am o tym w ten sposób - przyz­
nała.
- To pomyÅ›l. Teraz bÄ™dziesz czuÅ‚a siÄ™ w Chester bez­
pieczniej niż kiedykolwiek.
- Masz racjÄ™, ale decyzja nie jest Å‚atwa.
- Nie bÄ™dziesz wiedziaÅ‚a, czy ciastko jest dobre, do­
póki go nie spróbujesz.
czyt
scandalous
Rozważała przez moment jego słowa. Czy Jennifer
nie mówiła o czymś podobnym?
- Może spróbowaÅ‚abym wiÄ™cej robić tutaj? - zapyta­ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl