[ Pobierz całość w formacie PDF ]

czoło.
 Zmiech przed śniadaniem, płacz przed nocą  powiedziała
surowo.
 Bzdury!  zakpił Morgan. Kiedy on i Luiza znalezli się w halu,
stwierdził:  Nieciekawe indywiduum.
 Nie dbam o to. Nie chcę, żeby porzuciła pracę u mnie.
 Nie martwisz się, że te wszystkie zabobonne głupstwa odbiją się
na Emmie?
RS
38
 Emma szybko zapomina. W każdym razie nikt inny nie chciałby
tu pracować. Szczególnie teraz. Zaczynają się dziać tu niesamowite
rzeczy. Pozostawiono odkręcone kurki, nie zrobiła tego żadna z nas.
Nie zostawiłyśmy też otwartego okna. Poza tym nie uwierzę w to, że
Brian zostawił otwartą bramę.
 Co to za sprawa z Brianem?
Gdy opowiedziała mu, co się stało, pospieszył ku drzwiom.
 PojadÄ™ do niego.
 On nie chce się z nikim widzieć. Ja uszanowałam jego życzenie.
 Ale ja z pewnością mógłbym mu w czymś pomóc. Poza tym nie
jestem aż tak wrażliwy, by mógł mną wstrząsnąć ten widok.
Zastanawiała się, czy była to aluzja do niej i tego, jak wrzasnęła na
widok pająka. Wychodząc odwrócił się przy drzwiach i zapytał:
 Może ty i Emma przyjechałybyście do Staithes na resztę dnia?
 Staithes?
 Do mojego domu.
Zaskoczona i zadowolona, miała właśnie przyjąć zaproszenie, kiedy
przypomniała sobie Roba. Powiedziała Morganowi o wycieczce do
Tauton.
 Zwietnie. Bylebyś tylko nie siedziała tu w zamknięciu przez cały
dzień  zauważył od niechcenia, po czym podniósł rękę w krótkim
geście pożegnania i zbiegł po stopniach. Patrzyła, jak jego ferrari
rozpryskuje żwir.
Ucieszyło ją zaproszenie do Staithes. Zdumiała się jednak
złośliwymi figlami, jakie czasami płatało jej życie.
Popołudnie z Robem należało do udanych. Przypuszczała, że on
również musiał być tego zdania, poprosił ją bowiem, aby zakończyła
dzień w dobrym stylu i zjadła z nim kolację w  Spichlerzu" na
nadbrzeżu w Hengeford.
Włożyła ciemną, koralową spódnicę z jedwabiu, dobraną pod kolor
bluzkę oraz pantofle na wysokich obcasach. Owinęła wysoko upięte
włosy wąską, aksamitną wstążką, tak by jej końce opadały swobodnie
RS
39
pomiędzy kręcone, złote kosmyki włosów. Delikatny makijaż dodał
rumieńców jej jasnej cerze. Przejrzała się krytycznie w lustrze.
Zauważyła w swym wyglądzie wyrazną poprawę. Była z siebie
zadowolona.
 Powinnaś robić to częściej  powiedziała, patrząc w lustro.
Przez chwilę pomyślała, że gdyby nie złośliwość losu, mogłaby zjeść
dziÅ› obiad z Morganem.
Doreen krzyknęła z dolnego piętra:
 Gość do pani, pani Clark!
W połowie drogi na dół, Luiza stanęła jak wryta.
 Ciocia Hilda!
Siostra jej matki była ostatnią osobą, której wizyty można by się
było spodziewać na Księżycowym Wzgórzu.
Od czasu gdy Hilda przeprowadziła się do Manchesteru, rodzina
rzadko ją widywała.
 Witaj, Luizo, kochanie. Jak siÄ™ masz?
 Ciociu! Cóż za niespodzianka!  Luiza pocałowała ją w
policzek.
 Artur i ja jesteśmy w drodze na wakacje do Bude, powiedziałam
więc do niego:  Przejeżdżając tak blisko Hengeford, musimy wstąpić
do naszej Luizy. Nigdy by nam tego nie wybaczyła".
 Oczywiście...
 To tylko przelotna wizyta, że tak powiem. Zarezerwowaliśmy
stolik w restauracji hotelowej na dzisiejszy wieczór.  Rozejrzała się
dokoła.  I pomyśleć, że odziedziczyłaś to wszystko. Co by
powiedziała na to moja matka? Ogromnie dużo miejsca, prawda?
Brakuje ci tylko dywanów.
 Miałyśmy powódz...
 Wuj pojechał znalezć garaż. Czy mają garaże w okolicy?
 Wejdz ciociu, siadaj proszÄ™.
 Nie chcę żadnego zamieszania z mojego powodu. Znasz mnie:
biorę cię taką, jaką cię znajduję.  Hilda obrzuciła Luizę długim
RS
40
spojrzeniem.  Z twojego wyglądu wnioskuję, że świetnie ci się
powodzi.
Luiza pokazała jej pozostałe pokoje. Kiedy Hilda kręciła się po
domu, Doreen spytała z kwaśną miną:
 Czy oni będą chcieli jeść?
Hilda powtórzyła, że nie mogą dłużej zostać, kiedy jednak przybył [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl