[ Pobierz całość w formacie PDF ]

próba sił była nieunikniona, a Eugenia zamierzała wyjść z niej zwycięska
Głośno jęknęła i chwyciła się za kostkę. Lewą stopę okrywał jej gruby, podwyższony
trzewik z czarnej skóry.
Harry natychmiast zareagował.
 Boli cię, matko? Może chcesz się położyć?
 Nie  odparła cicho Eugenia.  Nie boli mnie, w każdym razie nie bardziej niż zwykle.
Cierpię tak samo każdego dnia od twojego urodzenia. To serce mnie boli. Kiedy się ożenisz,
przestaniesz być moim synem.
Harry usiadł na podłodze u boku matki i położył głowę na jej kolanie tak, jak robił to
tysiÄ…ce razy.
 Czemu mówisz takie niedorzeczności? Nigdy o tobie nie zapomnę.
Pogłaskała go po jasnych włosach.
 Zgodnie z tradycją, kiedy syn się żeni, matka przeprowadza się do domu księżnej
wdowy. Po ślubie twoja żona wyśle mnie w jakieś zimne miejsce. Nie będę już miała dookoła
swoich rzeczy, bo przejdą na jej własność. Ale przede wszystkim nie będę codziennie cię
widywać, mój kochany.
 Ależ będziesz. Póki żyję, codziennie będę do ciebie przyjeżdżał, gdziekolwiek
zamieszkasz.
 Hany, mój najdroższy synu, taki jesteś dobry. Ale będą deszcze i śnieżne zawieje i
będzie wiele innych spraw, które przeszkodzą ci w odwiedzaniu biednej, starej matki.
 Matko, obiecuję, że&
 Nie pozwolisz jej wyrzucić mnie z mojego domu? Z domu, w którym spędziłam
większą część życia?
 Och, matko, Claire będzie księżną i powinna&
 Rozumiem. Ale ty, rzecz jasna, będziesz księciem, a proszę cię o taki drobiazg.
Chciałabym tylko zostać we własnym domu.
 Naturalnie, masz rację, że to drobiazg.  Zcisnął dłoń matki, a ona pogłaskała go po
głowie.  Możesz zostać. Jestem pewien, że Claire nie będzie miała nic przeciwko temu.
Eugenia przez chwilę milczała.
 Czy kochasz ją aż tak bardzo?
 Całkiem ją lubię. Chociaż&
 Chociaż co?
 Przez ostatnie dni wydaje mi siÄ™ jakaÅ› inna.
Eugenia natychmiast nastawiła uszu. Aagodny ton jej głosu nagle się wyostrzył.
 W jaki sposób inna? Co ją zmieniło?
Harry miał na końcu języka, że narzeczoną niepokoi Trevelyan, ale jednak tego nie
powiedział. Co innego podsunąć przyszłej żonie parę nieszkodliwych kłamstw, a co innego
powiedzieć matce, że jej starszy syn powrócił z zaświatów. Harry czasem złościł się na
Trevelyana, ale nie czuł do niego nienawiści, a tylko w takim wypadku mógłby powiedzieć
matce, że jej starszy syn znów zamieszkał w zachodnim skrzydle domu.
 Ma kłopoty z przystosowaniem się do naszych obyczajów  odpowiedział.  O ile wiem,
w Ameryce żyła zupełnie inaczej.
 Na przykład?
 Była zajęta. Bardzo zajęta.  Harry ucałował rękę matki.  Myślę, że bardzo ją polubisz.
Będziecie w wielkiej przyjazni. No i będziecie dwiema kobietami, które kocham najbardziej
na świecie.
Eugenia uśmiechnęła się do syna.
 Przyślij ją do mnie na podwieczorek jutro po południu.
12
Tuż przed piątą, gdy przyszedł czas na podwieczorek z księżną, Claire była kłębkiem
nerwów. Ubrała się w swoją najlepszą suknię z ręcznie wytwarzanej francuskiej koronki.
Kupiła ją zresztą specjalnie z myślą o spotkaniu z matką Harry ego.
Panna Rogers odprowadziła Claire pod drzwi pokojów księżnej, dyskretnie pokręciła
siwowłosą głową, jakby chciała powiedzieć, że Amerykanka nigdy nie wzniesie się na
poziom brytyjskiej arystokracji, i odeszła.
 Dziękuję za pokrzepienie  mruknęła pod nosem Claire. Popatrzyła jeszcze, czy suknia
dobrze leży, setny raz sprawdziła, czy wzięła notesik i ołówek, które polecono jej zabrać,
zaczerpnęła tchu i położyła dłoń na klamce.
A więc to tu jest bogato, pomyślała w chwili, gdy weszła do olbrzymiego salonu. Nie
trzeba było znawcy sztuki, by zorientować się, że obrazy na ścianach są bardzo stare i
wartościowe. Claire poznała dzieła Rubensa, Rembrandia i Tycjana. Na rzezbionych,
pozłacanych stolikach stały bezcenne arcydzieła rzemiosła. W pozostałej części domu
widziała tylko zniszczone meble i spłowiałe, wystrzępione tkaniny, w tym pokoju wszystko
było nieskazitelne. Jedwabne obicie ścian i jedwabne draperie były nowe, a zdaniem Claire,
również zaskakująco kosztowne
Moja matka zzieleniałaby z zazdrości, pomyślała Claire, rozglądając się dookoła.
Ale szybko przestało ją zajmować eleganckie obicie ścian i dywan z Aubusson, a jej
wzrok przyciągnęła kobieta siedząca na wielkim krześle przy srebrnym wózku z tacą.
Nieznajoma była krępa, miała stalowosiwe włosy ufryzowane tak, by eksponowały
harmonijną twarz. Claire pomyślała, że kiedyś kobieta musiała być nawet ładna, teraz jednak
z jej rysów biła surowość, która była  tak, przerażająca. Księżna miała na sobie kosztowną
suknię z granatowego jedwabiu, pięknie skrojoną, lecz niemodną już od przynajmniej
dziesięciu lat. Claire zauważyła ciężka, czarny trzewik na lewej nodze nieznajomej.
 Dzień dobry jaśnie pani.
Księżna nie odwzajemniła uśmiechu ani nie wskazała jej miejsca, Claire stała więc
zdezorientowana, nie wiedząc, co robić dalej. Zobaczywszy, że księżna nalewa herbaty do
filiżanki, zrobiła krok naprzód, sądziła bowiem, że kobieta chce ją poczęstować.
Nic takiego się nie stało. Księżna uniosła filiżankę do ust i upiła łyk napoju.
Claire cofnęła się na poprzednie miejsce, bardzo zmieszana,
 A więc zamierzasz poślubić mojego syna.  Kobieta zmierzyła Claire wzrokiem od stóp
do głów.  Czy jesteś dziewicą?
Claire zamrugała powiekami.
 Tak, proszę pani  szepnęła.
 To dobrze. Nie zgodziłabym się, żeby mój syn ożenił się z latawicą.
Claire przełknęła ślinę. Nie tak wyobrażała sobie maniery księżnej. Postąpiła krok ku
krzesłu znajdującemu się naprzeciwko kobiety, żeby usiąść, ale księżna zatrzymała filiżankę
w pół drogi do ust i spojrzała na nią ze zgrozą. Claire natychmiast się wyprostowała i nie
usiadła.
 Zakładam, że jesteś zdrowa i możesz rodzić dzieci.
 Tak, proszę pani  odszepnęła Claire.  Sądzę, że mogę.
 Urodzenie dzieci jest pierwszym obowiÄ…zkiem, jaki stoi przed tobÄ… jako jedenastÄ…
księżną MacArran. Masz dać życie synom spłodzonym przez mojego syna. Pierwszego
powinnaś urodzić w ciągu roku od daty ślubu, drugiego w ciągu dwóch lat Potem mój syn
sam zdecyduje, czego sobie jeszcze życzy.
Claire poczuła, że się rumieni
 Będę się starać.
Księżna uniosła talerzyk, położyła na nim malutkie, lukrowane ciasteczko i zaczęła je
jeść.
 Drugim twoim obowiązkiem będzie opieka nad moim synem. Póki żyję, sama mogę ją [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl